To plaga - codziennie na przejściach dla pieszych dochodzi do tragedii

Do kolejnego wypadku tego typu doszło w poniedziałek, 4 października, w Kielcach, przy skrzyżowaniu ul. Wojewódzkiej i Toporowskiego. 28-letni kierowca samochodu "Citroen" potrącił 55-letnią kobietę. Ranna z urazami nóg trafiła do Szpitala Wojewódzkiego.

Należy zauważyć, ze to skrzyżowanie na osiedlu Sady należy do bardzo spokojnych i nie ma tam dużego ruchu. Co więc trzeba zrobić, żeby w biały dzień, o godz. 11.00, uderzyć w dobrze widoczną kobietę na pustej jezdni i na oznakowanym przejściu. Czy nie jest to działanie z premedytacją? Czy może to wyjątkowa bezmyślność tego typu "kierowców"? Bo jak nazwać takie rozjeżdżanie ludzi na "zebrach"?

Ale to nie koniec doniesień z poniedziałku. W tym samym dniu w Daleszycach, przy ul. Sienkiewicza, kierowca samochodu ciężarowego '"Iveco" staranował przechodzącą kobietę (55 lat). Piesza z urazami ciała została umieszczona w szpitalu. Kierowca pojechał dalej. Został jedynie przesłuchany i wylegitymowany.

W Strawczynku, o godz. 14.00, 40-latek za kierownicą 'Forda" najechał na 13-letnią dziewczynkę. Ofiara z urazem nogi oraz potłuczeniami ciała trafiła do Szpitala Dziecięcego w Kielcach.

We wszystkich tych wypadkach postępowanie prowadzi Wydział Ruchu Drogowego kieleckiej policji. Ale wiemy, ze sprawcy takich zdarzeń nie ponoszą zazwyczaj żadnych kar, a jeśli już, to są to kary symboliczne. Bo jak nazwać przykładowe wyroki dwóch lat w zawieszeniu za zabicie dziecka na pasach? Skandalem? To za lekko powiedziane, bo chodzi tu o życie ludzkie.

Ta nieznana w Unii Europejskiej plaga najeżdżania na pieszych narasta błyskawicznie. Co zrobić, żeby to zatrzymać - położyć kres pirackiej jeździe, lekceważeniu życia i zdrowia ludzkiego? Odpowiedzmy wspólnie na to pytanie. Może potrzebna jest jakaś kampania w tej sprawie, skierowana do władz miasta i policji, ale i do głów piratów? Prosimy o opinie w tej ważnej dla nas wszystkich kwestii.

Wyświetl większą mapę