W kolejce stały głównie młode kobiety i matki z dziećmi. Jak mówiły, potrzebują dosłownie wszystkiego, ponieważ przed rosyjskimi bombami uciekły z jedną walizką. Wiele z nich mieszkało w środkowej i wschodniej Ukrainie, ale w kolejce spotkać można było także mieszkanki Kijowa. W tej chwili mieszkają u znajomych w Kielcach i okolicach.
- Jesteśmy bardzo wdzięczni za pomoc, którą nam dajecie. Ja przyszłam po ubranka dla mojej córeczki. Widzę jednak, że w tym magazynie jest wiele innych rzeczy, na przykład mleko i odżywki dla maluchów – mówiła Masza.
Wewnątrz punktu matki szukały także jedzenia dla dzieci, słodyczy, odzieży i butów oraz zabawek.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?