Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tattoo Show w Kielcach. Zdobili ciało w klubie Woor

Izabela Mortas
W sobotę w klubie Woor w Kielcach odbył się pierwszy Tattoo Show w regionie, który ściągnął tłumy.

W sobotę klub Woor w Kielcach dosłownie pękał w szwach. Mnóstwo ludzi z całego regionu, szczególnie młodych, wzięło udział w pokazach tatuaży na żywo - pierwszej tego typu imprezie zorganizowanej w naszym regionie. Widzowie mogli nie tylko zobaczyć, jak powstają zdobienia na ciele, lecz także sami przekonać się, czy to trudna sztuka, tatuując... skórki od bananów.

- Do tej pory tatuażyści z naszego miasta byli mocno w podziemiu. Mało kto o nich słyszał i wiedział, a praca, którą wykonują to prawdziwa sztuka. Dla sceptyków, którzy w to nie wierzą, przygotowaliśmy skórki od bananów, będące podobnej miękkości co ludzka skóra, aby sami przekonali się, czy to rzeczywiście taki prosty fach - mówiła Katarzyna Kubicka, która wraz z Kamilem Adamczykiem, kieleckim tatuażystą z Abditus Studio zorganizowała przedsięwzięcie.

Po całym klubie rozstawione były stanowiska kilkunastu kieleckich tatuażystów, którzy na żywo pokazywali swoją pracę. Każdy z artystów prezentował inny styl, ale finezji odmówić nie można było żadnemu. Wielu obserwatorów zgromadziło się przy stanowisku Golden Watch Tattoo, podziwiając powstającego Iron Mana. - To już mój ósmy tatuaż, kolejny w konwencji komiksowej. Tatuaże wciągają i podoba mi się, jak wyglądają na ciele - mówił Mateusz, któremu akurat wykonywano tatuaż. Szymon Szumala, tatuażysta i właściciel studia przyznał, że komiksowe rysunki na skórze mają co prawda swoje grono fanów, ale coraz częściej klienci stawiają na realistyczne tatuże. - Bardzo mnie to cieszy, bo właśnie takie są moją specjalnością. Co więcej, ludzie nie tatuują się po to, by uwiecznić ważne momenty w życiu, lecz po prostu dla ozdoby. Napisy z imionami drugiej połówki zdarzają się coraz rzadziej, bo i w życiu różnie bywa - mówił z uśmiechem.

Dla ozdoby właśnie tatuaże wykonał sobie Wojciech Lenartowicz, który wraz z żoną Różą i synem Gniewoszem, uczestniczyli w evencie. - Myślę, że to fajna inicjatywa, bo coraz więcej osób interesuje się tatuażami. Ja z żoną również, ona ma już dwa, ja jestem w trakcie wykonywania dużego przedstawiającego postacie z bajki Looney Tunes. Jestem wesoły chłopak, to myślę, że taki mi pasuje - mówił.

Oprócz tatuaży można było także wybrać inną formę zdobienia ciała - piercing. Większość osób decydowała się co prawda na przekłuwanie uszu, choć byli i tacy, którzy podczas imprezy zdobili zupełnie inne części ciała, na przykład obojczyki. - Na co dzień życzenia są naprawdę różnorodne. Trudno wskazać mi miejsca „dziwne”, bo dla mnie wszystkie są całkiem normalne, zdarza mi się kolczykować na przykład miejsca intymne - mówiła Ewa Wychowaniec ze Studia Rock Body Piercing.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto