Potężna jama przykryta jest ściętymi drzewami. Wewnątrz ustawiono podesty do siedzenia a nawet piecyk typu koza do ogrzewania. Użytkownicy dbają o wygodę: pogłębione miejsce na nogi sprawia, że siedzi się lepiej. Na zewnątrz ze ściętych drzew zbito prowizoryczne ławki.
Leśnicy, do których zwróciliśmy się z pytaniem o ten zaskakujący obiekt nic o nim nie wiedzieli. Ze zdumieniem oglądali ziemiankę, szybko ustalili, że znajduje się ona na terenie należącym do miasta. - 150 metrów od granicy z naszą działką – podał leśniczy.
Ziemianka nie jest także znana w Urzędzie Miasta Kielce, który gospodaruje tym fragmentem lasu. Artur Hajdorowicz, kierujący Biurem Planowania był nie mniej od leśników zaskoczony istnieniem takiego miejsca. - Z pewnością nikt nie wydawał zgody na stworzenie tam ziemianki – zapewnia i zapowiada poinformowanie służb: nadzoru budowlanego, chociaż nie jest to obiekt budowlany i wydziału gospodarki komunalnej i środowiska. - Osoby, które zbudowały ziemiankę nielegalnie ścięły drzewa w miejskim lesie i powinny ponieść za to karę - dodaje.
Najprawdopodobniej budowniczymi byli korzystający z leśnego parkingu, wieczorami zjawiają się tam amatorzy imprez i jak widać przygotowali sobie miejsce na wypadek gorszej pogody. Zadziwiające jest to, że taka ziemianka zlokalizowana blisko szlaku turystycznego i parkingu, pozostawała niezauważona, przecież ruch w tej okolicy zwłaszcza w weekendy jest bardzo duży.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?