Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tajemnice piekarni ormiańskiej w Kielcach. We wtorek otwarcie (WIDEO, ZDJĘCIA)

Marzena Smoręda
Marzena Smoręda
Dawid Łukasik
Geworg Lalayan, od 25 lat mieszkający w Polsce, otwiera w Kielcach ormiańską piekarnię Navash z tradycyjnym pieczywem lawasz, puri czy chaczapuri wypiekanym w tonirze – szamotowym piecu o stożkowatym kształcie. Z nowymi produktami na kieleckim rynku piekarniczym w piekarni na rogu ulic Sienkiewicza i Żelaznej startuje we wtorek, 4 lutego o godzinie 8.

- To nie jest moja pierwsza piekarnia w Polsce. Sieć Navash działa na przykład w Warszawie, Radomiu. Teraz przyszła kolej na Kielce. Dlaczego? Bo bardzo spodobało mi się to miasto i ten lokal w historycznej kamienicy z pamiątkową tablicą wmurowaną w lokalu przez Społem w 1969 roku. Od dwóch miesięcy chodzę po Kielcach, odkrywam je i podziwiam. Mam nadzieję, że odwdzięczę się kielczanom podobnymi doznaniami, dotyczącymi ormiańskich i gruzińskich wypieków, jakie będziemy serwować w naszej piekarni – mówi Geworg Lalayan, właściciel piekarni, który w poniedziałek, 3 lutego, tuż przed otwarciem lokalu razem ze swoim tatą uwijał się przy ostatnich pracach w pomieszczeniu.

- Jesteśmy na finiszu prac. Jutro rano wszystko będzie dopięte na ostatni guzik. W sobotę i niedzielę otworzyliśmy na próbę piekarnie i sprawdzaliśmy, jakie jest zainteresowanie. Przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Ulice były puste, a w naszej piekarni ustawiły się kolejki po pieczywo, nasz gruziński piekarz nie nadążał wypiekać. Bardzo nas to cieszy, bo oznacza, że kielczanie lubią naszą kuchnię i tradycję – dodaje Geworg Lalayan, zapowiadając szeroki asortyment najsmaczniejszych ormiańskich i gruzińskich piekarniczych wyrobów, sprzedawanych na wynos oraz do konsumpcji przy stolikach w lokalu.
W piekarni centralne miejsce zajmuje tonir – specjalnie wymurowany piec do wypieku lawasza, tradycyjnego ormiańskiego chleba pochodzący z Zakaukazia i Wyżyny Armeńskiej. W 2014 roku lawasz jako element kultury Armenii został wpisany na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO

Tradycyjne ciasto przygotowuje się z mąki pszennej, wody i soli. Do mąki, wody i soli dodaje się zakwas. Po wyrośnięciu ciasto dzieli się na kawałki, potem rozciąga się je lub rozwałkowuje na cienkie placki, które nakładane są na specjalną owalną formę w kształcie wałka – tak zwany batat. Bataty z ciastem szybkim ruchem przykłada się do rozgrzanych ścian pieca, a placki przyklejają się do ścian. Pieczenie trwa zaledwie kilka minut.

- Mam nadzieję, że wszystkim będzie u nas smakowało. Zapraszamy – mówi właściciel, już zapowiadając kolejną piekarnię w Kielcach, tym razem przy ulicy Seminaryjskiej, nieopodal bazarów miejskich.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto