Sprawa ujrzała światło dzienne za pośrednictwem posta na facebooku mamy Dominika - pani Katarzyny, która postanowiła odszukać zaatakowaną dziewczynę:
Witam. Poszukuję dziewczyny, 16 lat około, dłuższe ciemne włosy, szczupła, która w dniu dzisiejszym jechała autobusem linii nr 110 koło godz 15-16 i została w nim zaatakowana przez kobietę w wieku około 70-75 lat . Została szarpana za włosy, uderzona w twarz i mocno wyzywana. Tylko dlatego że "pani" chciała usiąść na jej miejscu mimo że było kilka miejsc wolnych (są świadkowie na to). Obronił ją mój syn, który mohera ścisnął za rękę i uwolnił włosy dziewczynie. Kierowca pod koniec awantury zareagował, ale nie zdążył zapytać dziewczyny czy wszystko ok, bo biedna wysiadła z płaczem z autobusu. Dzwoniłam do ZTM zapytać o monitoring, ale nikt nie odbiera. Udostępnijcie jak możecie
- napisała mama Dominika.
W środę z panią Katarzyną skontaktowała się redakcja "Echa Dnia", kielczanka wyjaśniła nam, że ofiara seniorki się odnalazła.
- Skontaktował się ze mną jej tata. Okazało się, że zaatakowana dziewczyna ma 15 lat i była w wielkim szoku po tym, co się stało. Rodzina zastanawia się, czy zgłosić sprawę na policję - mówiła pani Katarzyna.
Szokujące szczegóły zajścia w autobusie opowiedział nam natomiast syn pani Katarzyny, Dominik.
Wszystko stało się po tym, jak z przystanku przy ulicy Jagielońskiej wsiadła do autobusu starsza pani w wieku około 70 -75 lat. Kobieta podeszła do młodej dziewczyny, która siedziała na podwójnym miejscu z jakimiś bagażami i wdać było, że jest bardzo zmęczona
- wspominał Dominik wyjaśniając, że w pewnym momencie staruszka kazała nastolatce zwolnić jej miejsce i swoje polecenie argumentowała tym, że jest seniorką i ma pierwszeństwo.
Awantura w kieleckim autobusie. "Nazwała ją gówniarą, kazała jeździć taksówką"
Horror zaczął się, kiedy dziewczyna pokazała kobiecie, że w autobusie są inne wolne miejsca i może z nich skorzystać.
W pewnym momencie seniorka zaczęła uderzać dziewczynę, a kiedy ta skuliła kolana, aby się bronić, starsza pani uderzyła ją z liścia w twarz i z całej siły zaczęła ciągnąć ją za włosy
-opowiada 15 -latek, który w tym momencie wkroczył do akcji.
Złapałem tą panią za rękę i wreszcie puściła włosy dziewczyny. Kiedy powiedziałem jej, że naruszyła nietykalność cielesną innej osoby, skomentowała tylko, że gówniara powinna ustąpić jej miejsca, a jak jej nie pasuje to niech jeździ taryfą. Odpowiedziałem jej, że może dziewczyny nie stać na taksówkę, ale ona ma emeryturę, więc może sama powinna korzystać z taryfy
- relacjonuje uczeń kieleckiego "Mechanika" i dodaje, że pod koniec awantury zareagowali też inni pasażerowie i kierowca, ale nikt nie zdążył zapytać dziewczyny czy wszystko jest w prządku, bo biedna wysiadła z płaczem z autobusu.
To, że sytuacja wydarzyła się naprawdę potwierdza Renata Gruszczyńska, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Kielcach.
Wszyscy jesteśmy zbulwersowani i uważamy, że sprawa powinna trafić do organów ścigania
- mówi pani prezes.
Awantury w kieleckich autobusach. To nie pierwszy taki atak seniorki?
Jest wielce prawdopodobne, że to nie pierwsza burzliwa sytuacja z udziałem seniorki w autobusie. Mama Dominika zdradziła nam, że po zamieszczeniu informacji o tym zdarzeniu na facebooku skontaktowały się z nią osoby, które twierdzą, że mają informacje o innych atakach starszej pani, jeden z nich miał być spowodowany tym, że pasażer autobusu nie miał założonej maseczki. Pani Katarzyna wrzuciła ku przestrodze opis starszej pani do internetu:
Wzrost około 165-170 cm, krótkie siwe włosy, okulary, szczupła, przeważnie jeździ linia numer 8 w kierunku Slichowic. Ku przestrodze innych
- napisała.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?