Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szarpanina z policją po proteście kobiet w Kielcach. Były krzyki i dużo nerwów [WIDEO]

Paula Goszczyńska
Paula Goszczyńska
W sobotę, 23 stycznia, o godzinie 17 pod siedzibą Solidarnej Polski przy ulicy Warszawskiej w Kielcach rozpoczął się kolejny już protest kobiet w Kielcach. Po wszystkim doszło do szarpaniny i wszystko zostało nagrane. Na filmie widać, że jeden z policjantów polecił organizatorce Małgorzacie Marenin, aby ta udała się do radiowozu. Pociągnął ją również za ramię, na co ona krzyknęła: "Przede wszystkim pan mi nie podał żadnej podstawy. Proszę mnie puścić!".

Już na samym początku protestu widać było, że jego przebieg kontroluje wielu policjantów. Sama manifestacja przebiegła spokojnie, jednak później doszło do nieprzyjemnej sytuacji. Jeden z policjantów zaprosił Małgorzatę Marenin, koordynatorkę Ogólnopolskiego Strajku Kobiet w świętokrzyskim oraz dyrektora biura poselskiego świętokrzyskiego posła Andrzeja Szejny, do radiowozu. Kobieta zapytała na jakiej podstawie i odmówiła. Policjant złapał ją za rękę, a kobieta zaczęła się wyrywać i krzyczeć. "Jesteście po prostu nienormalni. Nie będzie mnie pan szarpał, bo ja nie robię nic złego!" - podkreślała Małgorzata Marenin. -

Wszystko uwieczniono na filmie.

O komentarz poprosiliśmy Karola Macka, oficera prasowego Komendy Miejskiej Policji w Kielcach. - Ta pani została poproszona o przejście do radiowozu w celu wylegitymowania oraz wyjaśnienia wszystkich powodów takiej decyzji, tak by nikt postronny nie musiał tego słuchać. Pani nie zareagowała, więc policjant lekko chwycił ją za rękę. Tu muszę zaznaczyć, że wykonywanie poleceń policjanta jest obowiązkiem, a nie stosowanie się do nich może skutkować użyciem środków przymusu bezpośredniego. Niemniej cała sytuacja będzie analizowana pod kątem tego czy wszystkie działania były zasadne - wyjaśnia Karol Macek.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto