Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stołówki w Kielcach zamknięte, ludzie jedzą obiady w polowych warunkach. W MPK robi się przez to spory bałagan

Agata Kowalczyk
Agata Kowalczyk
Fot. Dawid Łukasik
Podopieczni opieki społecznej jedzą posiłki odbierane z baru w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacji na schodach, korytarzach, przystankach autobusowych, ponieważ w związku z pandemią zamknięta jest stołówka. - Jest to dla nas problem, bo zostawiają po sobie bałagan, ale też ci ludzie powinni mieć zapewnione godne warunki na zjedzenie posiłku – mówi Elżbieta Śreniawska, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Kielcach.

Bar znajduje się na terenie Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji, ale jest wynajęty agentowi, który ma podpisaną umowę z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie na wydawanie posiłków podopiecznym. - Gdy nie było pandemii, wszyscy korzystali ze stołówki, tak jak nasi kierowcy i nie było problemu, ale po zamknięciu jej w związku z obostrzeniami niektóre osoby nie mają gdzie zjeść obiadu - mówi.

- Część podopiecznych to bezdomni, bez rodziny, więc nie mają gdzie podgrzać posiłku a chcą zjeść coś ciepłego, więc konsumują obiad zaraz po odebraniu go. Siadają na schodach naszego budynku, czy w korytarzu. Przebywają jeden przy drugim, bez zachowania dystansu. Opakowania po jedzeniu zostawiają na miejscu. Nasi pracownicy nie chcą sprzątać tego bałaganu.

Dodaje, że podopieczni Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie powinni mieć zapewnione godne warunki do zjedzenia obiadu. -Trzeba jakość rozwiązać ten problem – mówi.

W barze przy Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacji posiłki odbiera codziennie ponad 100 podopiecznych Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.

- Do tej pory nie mieliśmy informacji o takim problemie. Większość osób je w domu albo w miejscach gdzie przebywają, ale jest grupa bezdomnych, która nie chce nawet zimą korzystać z noclegowni czy schroniska – informuje Katarzyna Gonciarz, zastępca kierownika Działu Usług w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie.

- Problem jest do rozwiązania, ale za zgodą bezdomnych. Są dwa wyjścia. Posiłki mogą być wydawane w ośrodku przy ulicy Żniwnej albo podopieczni będą je odbierać w barze przy ulicy Sandomierskiej i przynosić je na Żniwną, gdzie mogą je podgrzać i zjeść na miejscu. To pierwsze rozwiązanie będzie dla nich kłopotliwe, ponieważ posiłki byłyby przywożone na konkretną godzinę a oni nie lubią tego. Każdy ma inne przyzwyczajenia i godziny jedzenia. Nasi pracownicy muszą ich namierzyć i porozmawiać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto