Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Średni czas wydania decyzji o warunkach zabudowy przez kielecki ratusz wydłużył się do pół roku. Czy Kielcom grozi paraliż inwestycyjny?

p
Radny Maciej Bursztein
Radny Maciej Bursztein
W trakcie prezydentury Bogdana Wenty średni czas wydania decyzji o warunkach zabudowy przez kielecki ratusz wydłużył się z trzech miesięcy do pół roku. - To powoduje potężny paraliż inwestycyjny w mieście – alarmuje radny Maciej Bursztein. Dlaczego tak się dzieje i co z tym problemem zamierzają zrobić władze Kielc?

Pod koniec października radny Maciej Bursztein (Bezpartyjni i Niezależni) złożył do prezydenta Kielc Bogdana Wenty interpelację, w której poruszył temat problemów kadrowych w Wydziale Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta Kielce. Jak napisał, według jego wiedzy "pracownicy tegoż Wydziału masowo rezygnują z pracy etatowej lub przebywają na zwolnieniach lekarskich", co sprawia, że "nastąpiły poważne zatory w procesie wydawania tak zwanych decyzji WZ (o warunkach zabudowy) dla inwestorów".

"Sprawa jest bardzo poważna"

- Sytuacja wynikająca z niedoboru pracowników, którzy w zakresie swoich obowiązków mają obszar związany z wydawaniem decyzji WZ, już dziś powoduje potężny paraliż inwestycyjny w mieście. Wiele planowanych inwestycji zostało "zamrożonych" z uwagi na problemy kadrowe Wydziału, a to odbija się negatywnie na wszystkich podmiotach tworzących łańcuch procesu inwestycyjnego: inwestorach, biurach projektowych, firmach budowlanych i wykonawczych, hurtowniach z materiałami budowlanymi – mówi Maciej Bursztein.

Jego zdaniem brak reakcji ze strony kierownictwa Urzędu Miasta Kielce może prowadzić do kryzysu na rynku budowlanym, co zepchnie na krawędź bankructwa pracownie architektoniczne i firmy z szeroko pojętego rynku budowlanego. - Obecna kryzysowa sytuacja negatywnie wpływa także na prowadzenie procesu inwestycyjnego przez indywidualnych mieszkańców, którzy biorą kredyt na zakup działki i budowę domu jednorodzinnego, ale z powodu braku odpowiednich pozwoleń nie mogą rozpocząć inwestycji – dodaje Maciej Bursztein.

- Według mnie sprawa jest bardzo poważna. Stoimy bowiem w obliczu zatrzymania rozwoju Kielc na płaszczyźnie inwestycji kubatorowych, które od lat są dźwignią dla naszej lokalnej gospodarki i odpowiadają za tysiące miejsc pracy – podkreśla Maciej Bursztein.

Co to "wuzetka"?

Decyzja o warunkach zabudowy - zwana potocznie "wuzetką" - to pierwszy etap procesu budowlanego. Urząd miasta czy gminy wydaje ją dla nieruchomości, których nie objęto miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. W przypadku Kielc "wuzetki" są podstawowym elementem przy większości inwestycji związanych z obiektami kubatorowymi, ponieważ łączna powierzchnia obowiązujących planów miejscowych stanowi około 22,5 procent ogólnej powierzchni miasta (bez lasów). Rocznie ratusz wydaje grubo ponad 300 decyzji WZ.

Ze 107 do 183 dni w ciągu trzech lat

Odpowiedź prezydenta Bogdana Wenty potwierdza niepokojące informacje, jakie pozyskał Maciej Bursztein. Okazuje się, że średni czas wydania decyzji o warunkach zabudowy wydłużył się ze 107 dni w listopadzie 2018 roku do 183 dni w październiku bieżącego roku. I faktycznie – wynika to z braków kadrowych. W Wydziale Urbanistyki i Architektury pracuje obecnie 58 osób, ale od stycznia do października sześciu urzędników rozwiązało umowę o pracę, jeden złożył wypowiedzenie, a czterech jest nieobecnych z powodu długotrwałej absencji. Bogdan Wenta napisał, że "bezpośrednio po zakończeniu stosunków pracy z tymi pracownikami ogłaszane są konkursy na wolne stanowiska". Taki postępowań ogłoszono 15, rozstrzygnięto 11, wybrano sześciu pracowników, "z czego pracę podjęły tylko cztery osoby".

W piśmie do radnego Bogdan Wenta przyznał, że dyrektor Wydziału Urbanistyki i Architektury Artur Hajdorowicz informował kierownictwo Urzędu Miasta Kielce o problemach związanych z "deficytem kadrowym".

Nie będzie regulacji wynagrodzeń

Maciej Bursztein spytał także, czy władze Kielc rozważają opcję podniesienia pensji dla pracowników Wydziału do poziomu wynagrodzeń osiąganych przez osoby z tej branży w sektorze prywatnym. Jak mówi, chodzi o to, by z jednej strony powstrzymać exodus doświadczonych urzędników, a z drugiej - pozyskać nowych.

- W Wydziale pracują głównie inżynierowie. Osoby z takim wykształceniem są bardzo poszukiwane na rynku pracy. Prywatne firmy kuszą ich świetnymi zarobkami, więc nic dziwnego, że na tym polu administracja publiczna przegrywa, bo jej oferta w zakresie wynagrodzenia jest mniej atrakcyjna. Może to niepopularne, ale uważam, iż należy urealnić zarobki pracowników Wydziału Urbanistyki i Architektury, bo oni pełną specyficzną funkcję w ratuszu. Katalog spraw, jakimi się zajmują, za każdym razem jest inny i wymaga specjalistycznej wiedzy. Jeśli miasto ma się prężnie rozwijać, musi pozyskiwać fachowców z najwyższej półki - podkreśla Maciej Bursztein.

Bogdan Wenta odpowiedział, że w obecnej sytuacji finansowej miasta nie ma możliwości regulacji wynagrodzeń pracowników Wydziału.

Prezydent ujawnił także, jak kształtuje się średnie wynagrodzenie zasadnicze pracowników Wydziału na poszczególnych stanowiskach:

  • główny specjalista - 3,6 tysiące złotych
  • inspektor - 3,4 tysiące złotych
  • podinspektor - 3,3 tysiące złotych
  • kierownik referatu/biura - 4,3 tysiące złotych
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto