Policjanci między innymi sprawdzili zapisy z monitoringu i tam oto ujrzeli podobiznę znanego im już człowieka. Pojechali do jego mieszkania, a tam znaleźli cały magazyn, głównie zabawek (naliczyli ich 286), ale też ubrań i akcesoriów.
- Część z tych rzeczy najprawdopodobniej pochodzi z marketu na Ślichowicach, ale są też zabawki z metkami z innych sklepów, będziemy więc sprawdzać, skąd pochodzą znalezione rzeczy – mówi Karol Macek, rzecznik kieleckiej policji.
Funkcjonariusze przypuszczają, że kradzionymi zabawkami mężczyzna mógł handlować, oferując je po atrakcyjnych cenach między innymi w internecie.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?