W środę około południa, podczas prac przy przebudowie w okolicach skrzyżowania ulic Zagnańskiej i Witosa, zmarł jeden z pracowników. Około 60-letni mężczyzna zasłabł i mimo wysiłków służb ratunkowych nie udało się uratować jego życia. Sytuacja wywołała spore poruszenie, miała miejsce na oczach wielu przejeżdżających kierowców.
Sytuację wyjaśnił Grzegorz Linek, kierownik budowy z firmy Strabag. - Zmarły miał 61 lat. To pracownik jednej z firm będących podwykonawcą budowy ulic Zagnańskiej i Witosa. Zasłabł w czasie pracy, reanimowały go załogi dwóch karetek pogotowia. Niestety nie udało się uratować jego życia - powiedział.
Reanimacja mężczyzny trwała 40 minut. Na miejsce tragedii wezwano odpowiednie służby.