Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Słynny kielecki "spodek" znika w oczach, nowe elementy dworca powstają w USA

Agata Kowalczyk
Słynna kopuła dworca autobusowego w Kielcach znika w oczach. Pod koniec roku ze „spodka” zostanie tylko szkielet. Prace idą znacznie szybciej niż zakładano, ponieważ sprzyja im bezdeszczowa pogoda.

Prace idą wyjątkowo dobrze i rozbiórki, które planowaliśmy na styczeń przyszłego roku już są wykonywane. Do 15 grudnia z dworca zostanie tylko szkielet, jeśli nie przyjdzie zima – mówi Grzegorz Tomporowski, kierownik kontraktu z firmy Budimex w Krakowie.

Z dachu zniknęło pokrycie wykonane z miedzianej blachy, które zostanie oddane do punktu skupu złomu a pieniądze ze sprzedaży będą odliczone od kosztów remontu.

– Zdjęte są świetliki, które nadawały budynkowi charakterystyczny wygląd. Posłużą one za wzór do zaprojektowana nowych, prace już trwają a ich produkcja zajmie 3-4 miesiące. Będą one wykonywane na zamówienie, bo są to nietypowe elementy. Części kopuły dzień po dniu znikają- dodaje. - Rozbieramy też ściany. Nowa szklana elewacja powstaje w Stanach Zjednoczonych przy współpracy inżynierów ze Szwajcarii. Płyty dotrą do Kielc dopiero w lipcu, bo ich produkcja trwa długo, około pół roku. Są one kosztowne, ale bardzo dobre jakości, z możliwością przyciemnienia wnętrza dworca w słoneczne, upalne dni, a w zimie będą wyjątkowo skutecznie zatrzymywać ciepło w budynku.

Wyburzono również tunele, a budowa nowych rozpocznie się już w listopadzie. Zdjęto nawierzchnię z peronów i ich zadaszenie. Nowa droga wokół budynku zostanie obniżona o około 30 centymetrów, aby na perony mogły podjeżdżać piętrowe autobusy. Przy obecnej konstrukcji dworca nie było takiej możliwości.

Odkopywane są fundamenty gigantycznych podpór budynku, aby sprawdzić ich stan. Nie można ich zdemontować, bo są objęte ochroną konserwatorską. Nie można ich także przebudować, aby umożliwić dojazd wyższym, piętrowym autobusów, co byłoby łatwiejsze niż obniżanie poziomu drogi.

- Burzenie głównych elementów potrwa do połowy grudnia. Potem zajmiemy się rozbieraniem posadzek i stropów a także czyszczeniem stalowej konstrukcji „spodka”, jej konserwacją i wzmocnieniem. Te prace chcemy prowadzić w zimie, jeśli pogoda pozwoli. Będziemy też budować instalacje podziemne – dodaje.

– Jednak w styczniu czy lutym niektóre roboty mogą być ograniczone, ponieważ przy ujemnych temperaturach wiele z nich nie może być wykonywana.

Dodaje, że fachowcy ocenili stan konstrukcji dworca i jest on dobry.

Na budowie pracuje obecnie około 15-20 osób a docelowo będzie ich 150 a okresami nawet 200.

Przypomnijmy, że mimo tak ogromnej skali wyburzeń charakterystyczna bryła spodka zostanie zachowana. Natomiast zmieni się układ wejść do tunelu i na perony. Budynek zostanie wyposażony w schody ruchome i windy. W „spodku” powstaną nowe kasy biletowe, poczekalnia, przechowalnia bagażu, punkty gastronomiczne oraz miejsce na miejskie wystawy. Na antresoli zaprojektowano mediatekę, w której będzie można oglądać i wypożyczać filmy oraz książki i audiobooki.

Budynek przede wszystkim będzie pełnił rolę dworca autobusowego i powstanie w nim Miejskie Centrum Komunikacji. Będzie ono służyć wszystkim autobusom i busom kursującym przez Kielce.

Koszt prac to 68,7 miliona złotych, ale ich 85 procent pokryje Unia Europejska. Po odebraniu podatki vat wkład własny miasta wyniesie tylko 9 milionów złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto