Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Setki osób uczestniczyły w Drodze Krzyżowej ulicami Kielc. Byli biskupi, księża, samorządowcy, przedsiębiorcy, Ukraińcy. Zobacz zdjęcia

Dorota Kułaga
Dorota Kułaga
Wideo
od 16 lat
Setki osób uczestniczyły we wtorkowy wieczór w Drodze Krzyżowej ulicami Kielc. Przyświecały jej słowa świętego Jana Pawła II: „Nie żyje się, nie kocha i nie umiera na próbę”.

Wiele osób wzięło udział w Drodze Krzyżowej ulicami Kielc, rozważając słowa świętego Jana Pawła II

Droga Krzyżowa rozpoczęła się przy kościele świętego Wojciecha w Kielcach, a zakończyła na placu Jana Pawła II. wzięli w niej udział biskup - Jan Piotrowski, Marian Florczyk i Andrzej Kaleta, kapłani, siostry zakonne i kilkaset osób świeckich. Byli w tym gronie przedstawiciele Ukraińców, mieszkających w Kielcach.

- Weźmiemy zaraz krzyż. Poniesiemy go ulicami naszego miasta. Reprezentanci różnych środowisk będą na poszczególnych stacjach ten krzyż podejmować. W ten sposób w naszą modlitwę pragniemy włączyć wszystkich mieszkańców naszego miasta. Solidarni ze sobą nawzajem, solidarni wobec uciśnionych i ofiar przemocy i prześladowania chcemy skłonić głowę przed tajemnicą tej śmierci Jezusa, która daje życie. Naszą modlitwę, trud tej drogi, nasze skupienie, rozważania dotykające różnych aspektów naszego codziennego życia chcemy ofiarować Panu Bogu prosząc o pokój na Ukrainie i na świecie. Jednocześnie mamy świadomość, że pokój rodzi się z nawróconego serca oddanego Bogu. Z takiego serca płynie też najbardziej owocna modlitwa wstawiennicza. Dziś to nasze nawracanie się, wiążące się z pewnym trudem, ofiarowujemy w intencji pokoju w geście solidarności z cierpiącymi sąsiadami - mówił na początku Drogi Krzyżowej ksiądz Stanisław Sadowski.

Na poszczególnych stacjach krzyż nieśli przedstawiciele następujących środowisk: księża, siostry zakonne, rodzice, samorządowcy, przedstawiciele mediów, przedstawiciele ludzi pracy reprezentowani przez Solidarność, nauczyciele akademiccy, przedstawiciele nauczycieli szkolnych, przewodnicy świętokrzyscy, przedsiębiorcy, Ochotniczy Hufiec Pracy, Młodzież szkolna z Liceum Ogólnokształcącego imienia Jana Śniadeckiego, przedstawiciele Ukraińców mieszkających w Kielcach, Bożogrobcy.

W czasie ostatniej XIV stacji, na placu przy katedrze jeszcze raz wybrzmiały słowa, które były hasłem tej Drogi Krzyżowej:

Tak jak nie żyjemy, nie kochamy… tak również nie umieramy na próbę. Życie jest jedno jedyne i na zawsze. I śmierć jest jedna jedyna, ale nie na próbę jak w grach komputerowych…. Nie ma możliwości, aby zagrać w grę życia jeszcze raz, i jeszcze raz… Dlatego, kiedy kończy się ta jedyna w swoim rodzaju gra usłyszysz tylko jeden jedyny raz: „Your game is over”.

Nie tak dawno został przeprowadzony sondaż w którym jedno z pytań brzmiało: Czy chciałbyś mieć czas i świadomość, że wkrótce umrzesz, tak aby mieć czas na refleksję, pożegnanie się z bliskimi, pojednanie się z Bogiem, z bliźnimi… Czy też wolałbyś umrzeć nagle i niespodziewanie: jak pies czy kura, która nagle wbieganie na jezdnię pod pędzący samochód?
Bardzo wielu ankietowanych odpowiedziało, że woleliby umrzeć nagle, bez świadomości tego, że coś tak doniosłego jak śmierć, do mnie przychodzi! Woleliby umrzeć jak nieświadome niczego zwierzątko! Jakżesz bardzo zatraciliśmy świadomość tego, że śmierć to najważniejszy we wszechświecie sprawdzian tego, czy nie żyłeś i nie kochałeś tylko na niby, jedynie na próbę! Może dlatego są takie śmierci, które poruszają nas do głębi, jak ta śmierć papieża Polaka.
Aby wejść do świata pełni Życia, trzeba tu na ziemi, stopniowo, krok po kroku, zostawić wszystko. I nie cofać się. Całe życie coś tracimy: beztroskie dzieciństwo, kolorową młodość, dzieci, które jak ptaki stopniowo wyfruwają z gniazda rodzinnego domu. W końcu musimy zostawić pracę, stracić zdrowie, pożegnać nad grobem przyjaciół.
Ktoś może powie: to przerażające! Wszystko zostaje nam zabrane? I czasem lęk przed stratą może paraliżować nas i nasze zaangażowanie w życie. Nasz zapał.

-A może warto na to spojrzeć tak: Każdy człowiek ma przed sobą dwie drogi: bezdomnego żebraka i siewcy. Ten pierwszy gromadzi w swoich żebraczych torbach swój nędzny majątek. Torby są wielkie, ciążą mu bardzo. Ale on nie rozstaje się z nimi nawet na chwilę, choć tak naprawdę to tylko same śmiecie. Ale człowiek może być, jak siewca, który idzie przez życie i hojnie rzuca na pole Królestwa Bożego ziarna swoich talentów, pracy i miłości: po prostu żyje na serio, kocha na serio i każdego dnia traci swe życie na serio… Pod koniec życia torba jest pusta. Ale pole zostało obficie zasiane. Grób Chrystusa to pierwsze ziarno nowego Ogrodu Życia. A wszystkie cmentarze świata to zasiane pola „Nowej Ziemi”. Grób Chrystusa jest pierwszym grobem, przy którym słowo koniec ustępuje miejsca słowu początek.

Organizatorem Drogi Krzyżowej było Duszpasterstwo Akademickie w Kielcach.

Droga Krzyżowa była ofiarowana w intencji pokoju na świecie i na utrudzonej wojną Ukrainie. Na zakończenie, na placu przy Bazylice Katedralnej, modlitwa o pokój wybrzmiała również w języku ukraińskim. Następnie Chór Politechniki Świętokrzyskiej wykonał utwór “Modlitwa o pokój”.

-Patronem tej głębokiej refleksji nad misterium męki Jezusa był święty Jan Paweł II, ten największy z rodu Polaków. Rozważaliśmy Jego słowa, które wybrzmiewały kilka razy: "Nie kocha się, nie żyje i nie umiera na próbę". Jedno jest życie, które jest bezcennym darem, wielkim skarbem. Ale w tym życiu jest taki przysłowiowy diament o nieocenionej wartości, a jest nim miłość. Ta miłość, której uczy nas Bóg, bo On sam jest miłością. Tej miłości godny jest każdy człowiek, niezależnie, gdzie żyje, cokolwiek robi i kimkolwiek jest, jeśli tylko pozwoli dotknąć się ramionami krzyża. Dziś mogliśmy się poczuć objęci tymi ramionami krzyża, tej miłości, która jest wierna, nie zazdrości i wciąż trwa. I niech ta miłość rozpali w nas szczere pragnienia trwania przy Jezusie Chrystusie. Niech te święte dni, które będziemy przeżywać, wprowadzą nas jeszcze głębiej w tajemnicę miłości, która nie umarła, a zmartwychwstaje w każdym z nas, jeśli prawdziwie kochamy - powiedział ksiądz biskup Jan Piotrowski, ordynariusz kielecki, a następnie z księżmi biskupami Marianem Florczykiem i Andrzejem Kaletą udzielił wszystkim błogosławieństwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto