Klientka pasmanterii w Kielcach mówi, że doszło do rękoczynów
Po godzinie 10 w czwartek do policjantów patrolujących okolice kieleckiego Rynku podeszła 65-letnia kobieta. Opowiadała co spotkało ją chwilę wcześniej w pobliskiej pasmanterii.
- Z relacji 65-latki, która weszła do sklepu po guziki wynikało, że wywiązała się utarczka słowna między nią, a obsługującym mężczyzną. Potem doszło do rękoczynów. Ostatecznie mężczyzna miał wyprowadzić kobietę ze sklepu
– relacjonowała pierwsze ustalenia stróżów prawa młodszy aspirant Małgorzata Perkowska-Kiepas, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Policjanci poinformowali 65-latkę, że zgodnie z obowiązującymi przepisami, ma prawo złożyć oficjalne zawiadomienie. Kobieta jeszcze tego samego przedpołudnia pojawiła się w komisariacie przy ulicy Paderewskiego, by to zrobić.
Przypomnijmy, w początkach marca tego roku na właściciela tej samej pasmanterii poskarżyła się policjantom 70-latka. Kobieta żaliła się, że mężczyzna ją popchnął. Jak opowiadała, gdyby nie worki z włóczkami upadłaby. Po tym marcowym incydencie policjanci informowali, że w ciągu pół roku to ich trzecia interwencja w tym miejscu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?