Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Regionalny Puchar Polski. GKS Rudki grał śpiewająco, bo w składzie ma wokalistę i gitarzystę [ZDJĘCIA]

Dorota Kułaga
Piłkarze GKS Rudki - Grzegorz Wiecha (z prawej) i jego syn Bartosz mają również muzyczny talent. Z lewej Aleksander Witka.
Piłkarze GKS Rudki - Grzegorz Wiecha (z prawej) i jego syn Bartosz mają również muzyczny talent. Z lewej Aleksander Witka. Fot. Rafał Roman/GKS Rudki Facebook
GKS Rudki był jednym z objawień Regionalnego Pucharu Polski w województwie świętokrzyskim. O sile zespołu decydowali dwaj... muzycy i dwaj gracze powyżej 40-stki. Nic dziwnego, że zespół z Rudek jesienią grał śpiewająco.

Zespół prowadzony przez trenera Janusza Cieślaka w Regionalnym Pucharze Polski pokonał dwóch czwartoligowców. Najpierw Kamienną Brody 3:2, a później Klimontowiankę Klimontów 4:0. Dzięki temu znalazł się w gronie 16 najlepszych drużyn Kielecczyzny w tych rozgrywkach.

- We wcześniejszych edycjach nie szło nam najlepiej, dosyć wcześnie żegnaliśmy się z tymi prestiżowymi rozgrywkami. Zależało nam na tym, żeby to zmienić. I w obecnych rozgrywkach radziliśmy sobie bardzo dobrze. Fajnie, że teraz przeszliśmy dwie mocniejsze drużyny z czwartej ligi. Mecz z Kamienna Brody był wyrównany, ale wyszliśmy z niego zwycięsko. Czekamy na kolejnego rywala i wiosną chcemy powalczyć o awans do kolejnej rundy Regionalnego Pucharu Polski. Oby ta nasza pucharowa przygoda trwała jak najdłużej - mówi Grzegorz Wiecha, piłkarz GKS Rudki, który jest ważną postacią drużyny na boisku i poza nim.

Ciekawostką jest to, że Grzegorz Wiecha i jego syn Bartosz to nie tylko ważni zawodnicy zespołu z Rudek, ale również...muzycy. Przekonali się o tym koledzy z zespołu i trener podczas uroczystego podsumowania rundy jesiennej - udanych występów w Regionalnym Pucharze Polski i w klasie okręgowej. Zespół z Rudek miał w obu tych rozgrywkach bardzo dobrą passę - 16 spotkań bez porażki. Było więc co świętować.

- Można powiedzieć, że Grzesiek i Bartek skradli show. Świetnie radzili sobie na scenie. Byliśmy pod wrażeniem umiejętności wokalnych Wiecha Band. Wszyscy bardzo dobrze się bawili. A Grzesiek i Bartek pokazali, że mają nie tylko piłkarski talent, ale również muzyczny. Nic dziwnego, że od wszystkich dostali solidną porcje braw i owację na stojąco - mówi Janusz Cieślak, trener GKS.

- Trafiła się okazja, to zagraliśmy - powiedział Grzegorz Wiecha, który wystąpił w podwójnej roli: saksofonisty i wokalisty. Bartosz Wiecha, drugi z graczy GKS Rudki, grał na gitarze i również świetnie sobie radził. Na instrumentach klawiszowych wspierał ich Aleksander Witka.

- Gramy w domu, bo muzyka to nasze hobby. Staramy się umilać rodzinne imprezy, czy to imieniny, czy urodziny. Jaką muzykę gramy? Każdy rodzaj, najlepiej polski rock, ale jak trzeba, to przeboje disco polo też wykonamy. Można powiedzieć, że poradzimy sobie z każdym rodzajem muzyki. Granie i śpiewanie sprawia nam przyjemność, to również dobry sposób na odreagowanie pomeczowych stresów. Czy ktoś w mojej rodzinie miał talent muzyczny? Nie, ode mnie to się zaczęło, a w moje ślady poszedł Bartek, który "wymiata" na gitarze - dodaje z uśmiechem Grzegorz Wiecha, piłkarz ekipy z Rudek.

Nie ma się co dziwić, że GKS Rudki jesienią grał...śpiewająco, również w Regionalnym Pucharze Polski. Oprócz dwóch piłkarzy - muzyków o sile drużyny decydowali Tomasz Lipski, Szymon Gryz i Piotr Maniara. Dwaj pierwsi są już po 40-stce, mają za sobą ciekawą piłkarską przeszłość.

- Tomek przeżywa drugą młodość. Kilka lat temu ściągnąłem go do Zenitu Chmielnik, teraz razem pracujemy w Rudkach. Cieszę się, że mam go w zespole, bo bez niego nie byłoby tych wyników. To piłkarz, który decyduje o sile ofensywnej naszej drużyny - chwali swojego napastnika trener Janusz Cieślak. Dodajmy, że Tomasz Lipski niedawno został tatą, jesień była więc dla niego udana z kilku powodów - rodzinnych i sportowych. Zawodnik ten ma 42 lata, na koncie występy między innymi w nieistniejącym już klubie Błękitni Kielce.

Rok młodszy Szymon Gryz, były piłkarz Błękitnych i Korony Kielce, to również ważna postać zespołu z Rudek. To uniwersalny zawodnik, może grać na różnych pozycjach. Nie można też zapomnieć o takim zawodniku, jak Piotr Maniara. Dużym autorytetem w zespole cieszy się, oczywiście, kapitan Łukasz Kowalski, który jest prawdziwym liderem zespołu.

- Jesteśmy fajną grupą ludzi, która tworzy kolektyw, nie tylko na boisku, ale przede wszystkim poza nim. Nie boimy się wyzwań, chcemy podnosić swoje umiejętności, realizować kolejne cele. I czekamy na sukces w Pucharze Polski - dodaje trener Janusz Cieślak, który z powodzeniem prowadzi GKS Rudki.

POLECAMY RÓWNIEŻ:


Następcy naszych sportowców - synowie idą w ich ślady [GALERIA ZDJĘĆ]



Syn byłego piłkarza KSZO zginął w wypadku [ZDJĘCIA]




Korona Kielce - piłkarze bez tajemnic, ich wartość rynkowa



Zgody i kosy kibiców świętokrzyskich klubów piłkarskich


ZOBACZ TEŻ: Sportowy flesz filmowy. Którzy sportowcy mają najwięcej dzieci?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto