Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ponad pół tysiąca nauczycieli z Kielc nie przyszło w środę, 21 października do pracy! Wiceprezydent Kielc, Marcin Różycki pisze do sanepidu

Paulina Baran
Paulina Baran
pixabay.com
Bardzo trudna sytuacja panuje w kieleckich szkołach podstawowych. W środę, 21 października do pracy nie przyszło ponad 500 nauczycieli, a władze miasta obawiają się, że niebawem nie będzie miał kto zajmować się dzieci. Obawy nauczycieli w obliczu szalejącego wirusa są zrozumiale, wiceprezydent Marcin Różycki poprosił sanepid o rozważenie przejścia na edukację zdalną w klasach 6-8 we wszystkich szkołach podstawowych podlegających pod miasto.

Prezydent Różycki uzasadniał swoją prośbę dużą absencją nauczycieli (ubiegły tydzień 340 osób, a na dzień 19 października 2020 roku – ponad 500 osób) oraz coraz większą ilością nauczycieli, ich rodzin, uczniów i pracowników niepedagogicznych z potwierdzonym wynikiem na COVID – 19.

- Sytuacja jest bardzo dynamiczna i pojawia się uzasadniona obawa dyrektorów szkół, że nie będą w stanie zapewnić bezpiecznych warunków nauki, opieki i wychowania. Brak podjęcia działań w tym kierunku może skutkować całkowitym zaprzestaniem działalności placówek oświatowych" - napisał prezydent.

Wato wyjaśnić, że zgodę na prowadzenie nauki zdalnej w wyższych klasach szkół podstawowych uzyskała już gmina Jędrzejów. Niebawem może okazać się, że hybrydowa lub zdalna forma nauki zostanie wprowadzona odgórnie. O takich zamiarach mówił w środę, 15 października premier Mateusz Morawiecki.

Koronawirus w regionie. Najważniejsze informacje

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto