Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogrzeb Mirosława Domińczyka, znanego działacza "Solidarności" w kieleckiej Katedrze. Żegnała go rodzina, znajomi i mieszkańcy regionu

Aleksandra Boruch
Aleksandra Boruch
Michał Kolera
Michał Kolera
Wideo
od 16 lat
W piątek, 17 lutego, w Kielcach miał miejsce pogrzeb Mirosława Domińczyka, legendarnego działacza "Solidarności" w Świętokrzyskiem, ojca znanych aktorek Dagmary i Mariki Domińczyk. Zmarłego żegnała rodzina, przyjaciele, mieszkańcy Kielc i znane osoby ze świata polityki.

W pogrzebie uczestniczyła rodzina zmarłego. Były jego córki – Dagmara Domińczyk, Marika Domińczyk, które są aktorkami oraz Weronika Domińczyk. Przyjechali zięciowie - amerykańscy aktorzy Patrick Wilson i Scott Foley. Pojawili się przyjaciele, mieszkańcy Kielc oraz parlamentarzyści – senator Krzysztof Słoń i poseł Krzysztof Lipiec z Prawa i Sprawiedliwości. Liczną delegację wystawili związkowcy, przybył między innymi Waldemar Bartosz, prezes świętokrzyskiej "Solidarności". Byli Mirosław Gębski, starosta kielecki oraz Wojciech Lubawski, były prezydent Kielc.

Zmarłego dobrze znał Marian Florczyk, biskup pomocniczy diecezji kieleckiej.

- Są takie osoby, które zostają w pamięci, bez których jest nam bardzo ciężko. Taką osobą był Mirosław Domińczyk, w którego pogrzebie dziś uczestniczymy. O Mirku pierwszy raz usłyszałem pod koniec 1980 roku, kiedy w Kielcach zaczęły się rewolucyjne przekształcenia społeczne. Kolejne zakłady zaczynały wrzeć. Mirek przyjechał z Gdańska i był pierwszym przewodniczącym „Solidarności”. Kiedy wybuchł stan wojenny, on i inni działacze byli internowani na kieleckich Piaskach. Pamiętam, że był cichy, nienarzucający się. Potem został przymuszony do wyjazdu wraz z rodziną. Tak się złożyło, że w 1984 roku pojechałem do USA. Udało się tam spotkać z Mirkiem, zaprzyjaźniliśmy się. Widać było w nim tęsknotę za Ojczyzną - wspominał podczas pogrzebu Marian Florczyk.

- Była to osoba odważna, zdecydowana, która zapłaciła za to internowaniem oraz wydaleniem z kraju. Niewątpliwie Mirosław był dla nas wszystkich wzorem związkowca – mówił Wiesław Koza, przewodniczący Związku Zawodowego „Solidarność” Skanska S.A., radny miasta Kielce.

- Warto o takich ludziach pamiętać, okazywać im szacunek i wdzięczność. Świętej pamięci Mirosław Domińczyk to przedstawiciel pokolenia twórców „Solidarności”, ale też tych, którzy za nią cierpieli. Przebywał prawie rok w internowaniu. Musiał udać się na tułaczkę za granicę. Żałuję, że tacy jak on nie mogli pracować dla Polski tutaj, ale byli zmuszani do wyjazdu – powiedział Krzysztof Słoń, senator.

Mirosław Domińczyk - sylwetka

Mirosław Domińczyk urodził się 6 grudnia 1953 roku. W 1970 roku ukończył Zasadniczą Szkołę Metalową w Kielcach. W latach 1970-1981 pracował w Kieleckim Przedsiębiorstwie Instalacji Budownictwa.

Od 1980 Mirosław Domińczyk zaangażowany w działalność opozycyjną. W lipcu i sierpniu 1980 uczestniczył w strajkach w kieleckich zakładach pracy. Był współorganizatorem Wolnych Związków Zawodowych w Kieleckim Przedsiębiorstwie Instalacji Budownictwa, „Transbudzie” oraz Kombinacie Budownictwa Miejskiego i Fabryce Łożysk Tocznych Iskra w Kielcach. W sierpniu 1980 brał udział w strajku w Stoczni Gdańskiej. We wrześniu 1980 został wybrany przewodniczącym Międzyzakładowej Komisji Związkowej Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” Regionu Świętokrzyskiego. Od 1981 był redaktorem gazety „Robotnik Kielecki”.

13 grudnia 1981 został internowany i uwięziony w następujących zakładach karnych: Kielce-Piaski, Rzeszów Załęże, Nowy Łupków, Załęże i ponownie Kielce. Częściowo zwolniony w październiku 1982.

W lutym 1983 wraz z rodziną udał się na emigrację. Najpierw do Republiki Federalnej Niemiec, a później do Stanów Zjednoczonych. Zamieszkał w Nowym Jorku, gdzie w latach 1983-1985 brał udział w pracach Komitetu Pomocy „Solidarność”, organizował pomoc materialną dla podziemia w Polsce, a także – w latach 1983-1993 – był konsultantem do spraw Europy Wschodniej w AFL-CIO w Waszyngtonie. Następnie do 2002 pracował jako inspektor nadzoru budynków mieszkalnych Lawrence Proporties w Nowym Jorku. Ponadto od 1989 do 1993 pomagał w organizowaniu wolnych związków zawodowych w Związku Radzieckim, Rumunii, Bułgarii, na Węgrzech i Ukrainie.

W 2003 powrócił na stałe do Polski. W 2006 brał udział w wyborach samorządowych do sejmiku świętokrzyskiego z listy Ligi Polskich Rodzin.

Jego córkami są aktorki: Dagmara Domińczyk, Marika Domińczyk i Weronika Domińczyk

O Dagmarze i jej karierze robionej w Stanach Zjednoczonych, pisaliśmy kilkukrotnie:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto