Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podniesienie opłat za parkowanie w Kielcach jest konieczne. Profesor Szarata: Czekanie to sytuacja patologiczna

Agata Kowalczyk
Agata Kowalczyk
Profesor Andrzej Szarata przeprowadził analizę parkowania w centrum miasta i wskazał kierunki dla Kielc.
Profesor Andrzej Szarata przeprowadził analizę parkowania w centrum miasta i wskazał kierunki dla Kielc. Urząd Miasta Kielce
Czy rozszerzać czy zmniejszać strefę płatnego postoju w Kielcach, czy podnosić ceny czy obniżać za parkowanie i jak to wpłynie na rotację parkujących samochodów? W piątek odbyło się w Urzędzie Miasta w Kielcach spotkanie z profesorem Andrzejem Szaratą , który przeprowadził analizę parkowania w centrum miasta i wskazał kierunki dla Kielc.

- To co tu przedstawiamy to nie wynika z przeczuć, ale z twardych faktów. Jedna słabość tej oceny to obecna sytuacja , czyli covid-19, bo badania były robione przed epidemią. Kierowcy zmienili przyzwyczajenia i efekt jest taki, że problemy z parkowaniem nie są tak drastyczne jak wcześniej- mówił profesor Andrzej Szarata.

Podkreślił, że parkowanie należy traktować wspólnie z polityką transportu zbiorowego. - Jeśli jest dużo, tanich parkingów, wtedy trudno nakłonić do korzystania z komunikacji zbiorowej. Wysoka opłata zmusza do wyboru, czy na pewno opłaca mi się jechać samochodem. To drażliwa sprawa, a opłata parkingowa traktowana jest jako haracz - mówił. - Miejsce parkingowe to nie jest coś, co każdemu należy się za darmo. A opłata jest za korzystanie z wspólnej, deficytowej przestrzeni.

Profesor Szarata zestawił obowiązujące w Kielcach opłaty za parkowanie - 2 zł kosztuje godzina i 50 zł kara za brak jej, a 3,6 zł bilet autobusowy i 225 zł za brak jego. - To pokazuje, że nie opłaca się jechać komunikacją miejską - mówi.

Z analizy wynika, że większość parkujących w Kielcach zostawia samochody w strefie płatnego postoju na ponad 5 godzin, czyli przyjeżdżają do pracy a nie załatwić sprawę w mieście. Najbardziej zatłoczona jest część północna strefy, w rejonie Urzędu Wojewódzkiego. Pond 50 procent parkujących przyjeżdża z ościennych gmin.

Jeśli większość miejsc jest zajęta przez długo terminowe parkowanie to jak zachęcić do przyjazdu na zakupy? - Ważne jest strefowanie opłat, im dalej od ścisłego centrum tym powinno być taniej, a w Kielcach tego nie - dodał. – Aby strefa spełniała swoją rolę, to jej napełnienie powinno wynosić do 85 procent. Ta zasada jest przyjęte na świecie. Jeśli opłata jest dobrze dopasowana to 15 procent miejsc jest wolna. A kierowca, który przyjeżdża na chwilę może zaparkować w centrum. W Kielcach rotacja samochodów jest bardzo mała. Większą może wymusić wyższa opłata.

W czasie analizy zapytaliśmy 830 kierowców, jaką opłatę za parkowanie są w stanie znieść. W strefie jest to 4 zł, wyższą stawkę mało kto zaakceptował, a poza nią kierowcy dopuszczają opłatę do 3 zł.

Podkreślił, że w Kielcach sporo miejsc parkingowych jest niewłaściwie oznakowana i bardzo dużo nieprawidłowo zaparkowanych samochodów, co wiąże się ze słabą egzekucją.

Do czego w Kielcach powinniśmy dążyć ?
Profesor sugeruje rozszerzenie Strefy Płatnego Parkowania na północ, czyli tam gdzie są największe problemy i podział jej na podstrefy z różnymi opłatami, najwyższą w samym centrum. - Stawki powinny być dostosowane tak, aby 15 procent miejsc była wolna, to jest cel. Opłata to nie jest jedyne narzędzie. Ważna jest egzekucja i ściganie nielegalnego parkowania- mówił.

Jako przykład skutecznej egzekucji podał Warszawę. - W stolicy kupiono samochód za 700 tysięcy złotych, który monitoruje strefę i skanuje tablice rejestracyjne nieleganie zaparkowanych samochodów. Jest w stanie sprawdzić strefę wciągu jednego dnia. Jego zakup zwrócił się wciągu 11 dni - poinformował.

Zaledwie kilku radnych przyszło na spotkanie i większości nie spodobała się sugestia podniesienia cen za parkowanie w Kielcach.

Przewodniczący Rady Miasta Kamil Suchański stwierdził, że nie tylko cena reguluje napełnienie parkingów ale także liczba dostępnych miejsc i w Kielcach powinno być ich więcej. - W Łodzi większość ulic jest dostępna dla parkujących a u nas sztucznie je zamknięto w centrum miasta- dodał.

- Łódź jest świetnie skomunikowana. Budowa szerszych dróg i parkingów powoduje, że coraz więcej ludzi dojeżdża do centrum samochodem i coraz mniej osób korzysta z komunikacji miejskiej, która cierpi na tym. Kielce muszą same zdecydować, którą drogę wybrać- dodał.

Krytyczne uwagi miał też radny Jarosław Karyś z Prawa i Sprawiedliwości, przypomniał, że kiedyś powstał program uspokojenia ruchu w centrum a wprowadzono tylko jeden element – strefę płatnego postoju. - Najłatwiej jest podnieść cenę, poszerzyć strefę i wyrzucić parkujących z centrum. Czy jednak nie doprowadzi to do innych efektów niż spodziewacie się – pytał radny.

- Patrzenie wyłącznie z punku opłaty za parkowanie jest błędne. Proponujemy również wprowadzenie więcej linii autobusowych do centrum i wyznaczenie większej liczy przystanków - przypomniał profesor. - Słyszę tu stanowisko, realizujmy najpierw różne pomysły, a potem podnośmy opłaty za parkowanie. To jest błędne koło , a mieszkańcy przez lata będę musieli walczyć o miejsca parkingowe. Czekanie to sytuacja patologiczna. Zawsze jest jakiś powód do wymówki, żeby nie podnosić opłat, a w tym czasie centrum nadal będzie się degradować.

Radna Agata Wojda z Koalicji Obywatelskiej pytała o ocenię darmowego parkowania przez 45 minut w Kielcach ?

-Bez badań trudno ocenić to rozwiązanie. Warto spojrzeć na wpływy do kasy czy spadły czy nie. Nie znam innych miast, w których krótkoterminowe parkowanie jest bezpłatne- dodał.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto