Przypomnijmy. Na początku kwietnia mieszkanka Kielc napisała na Facebooku, że na osiedlu Ślichowice kobiety spłoszyły mężczyznę, który chciał wrzucić dwójkę dzieci do bagażnika samochodu. Policjanci dostali zgłoszenie, że doszło do - jak to określali - incydentu między dorosłym a dzieckiem. O sprawie zawiadomiła matka 8-latka. Sprawą zajęli się kryminalni z komisariatu przy ulicy Kołłątaja. Wkrótce zatrzymano mężczyznę, którego podejrzewano o udział w zdarzeniu.
O sprawie pisaliśmy: Co się wydarzyło na kieleckich Ślichowicach? Mężczyzna zaczepiał dzieci? W internecie huczy
Według ustaleń prokuratury, 31-latek „stosując przemoc zabrał pokrzywdzonemu telefon komórkowy wart 700 złotych, a nadto usiłował przy użyciu przemocy pozbawić wolności kolejnego, tym razem małoletniego, pokrzywdzonego poprzez umieszczenie go w bagażniku swojego samochodu. Dodatkowo naruszył nietykalność cielesną jeszcze jednego małoletniego, szarpiąc go za ubranie.”
- Mężczyzna usłyszał trzy zarzuty: rozboju, usiłowania pozbawienia wolności dziecka oraz naruszenie nietykalności kolejnego dziecka.
Podczas przesłuchania mężczyzna nie przyznał się do zarzuconych mu czynów i złożył wyjaśnienia - informował po zatrzymaniu 31-latka prokurator Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
Prokuratura złożyła do Sądu Rejonowego w Kielcach wniosek o tymczasowe aresztowanie 31-latka. Sąd nie uwzględnił wniosku i zastosował tak zwane środki wolnościowe, czyli dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju. Na tą decyzję prokuratura złożyła zażalenie i w środę, 12 maja Sąd Okręgowy w Kielcach zajął się sprawą.
- Sąd nie uwzględnił zażalenia prokuratury na stosowanie tymczasowego aresztowania. Rozpoznawano wniosek o areszt względem sprawcy, który podejrzewany jest o popełnienie rozboju, czyli zabór mienia przy użyciu siły, zagrożone jest to karą do 12 lat pozbawienia wolności. Z opisu czynu wynika, że mężczyzna zabrał telefon z ręki pokrzywdzonego, dokonać miał tego na oczach wielu osób. Wynika tak z wyjaśnień złożonych przez podejrzanego oraz z zeznań samego pokrzywdzonego. Zdaniem sądu kwalifikacja czynu może budzić wątpliwości, bardziej wskazana w tym wypadku jest – w ocenie sądu - kwalifikacja dotycząca kradzieży zuchwałej – wyjaśniał sędzia Jan Klocek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach i dodawał: - W ocenie sądu odwoławczego decyzja sądu pierwszej instancji o zastosowaniu dozoru policyjnego i zakazu opuszczania kraju, była słuszna. Środki są wystarczające i zdaniem sądu – w sposób prawidłowy zabezpieczają tok postępowania – zaznaczał sędzia Klocek.
Rzecznik sądu podkreślał przy tym, że sąd rozpoznawał wniosek o areszt, w którym zawarto tylko zarzut rozboju. Z kolei prokurator Daniel Prokopowicz podtrzymuje, że we wniosku miały znajdować się także zarzuty dotyczące usiłowania pozbawienia wolności nieletniego. - Nie znam uzasadnienia co do decyzji sądu w kwestii zażalenia. Mężczyzna ma trzy zarzuty, być może sąd rozpoznawał tylko ten zagrożony najwyższa karą pozbawienia wolności, czyli rozbój – tłumaczył prokurator Prokopowicz.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?