Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pęknięta rura i fekalia w garażu. Mieszkańcy Witosa 97 w Kielcach kontra deweloper (ZDJĘCIA, WIDEO)

Paula Goszczyńska
Paula Goszczyńska
Mnóstwo usterek, uszkodzona kanalizacja i zalany fekaliami garaż – mieszkańcy bloku Witosa 97 w Kielcach podkreślają, że nie da się tu żyć. Od 2018 roku bez przerwy zdarzają się tu awarie, które uniemożliwiają normalne korzystanie z własnego mieszkania. - Deweloper nie odpowiada na nasze telefony, nic nie robi, by naprawić szkody – skarżą się ludzie. Tymczasem sam deweloper jest innego zdania.

Gdy przyjeżdżamy na miejsce okazuje się, że faktycznie sytuacja mieszkańców Witosa 97 jest fatalna. Rura kanalizacyjna została uszkodzona i do garażu spływają wszystkie ścieki. Wszędzie unosi się nieprzyjemny zapach, a podłoga jest zalana. - Problem dotyczy rury kanalizacyjnej, która cały czas się zatyka. Sama kanalizacja jest wykonana nieprawidłowo, ponieważ na zewnątrz budynku powinna znajdować się studzienka, która zbierałaby ścieki z dwóch klatek schodowych. Tymczasem tej studni nie ma, a zamiast tego jest obejście rurami z załamaniami o kącie 45 stopni. Więc od 2019 roku ta rura zapycha się już trzeci raz – mówi Łukasz Wojtiuk.

W czwartek, 6 maja, zatkanie rury okazało się na tyle poważne, że doszło do jej uszkodzenia. W związku z tym ścieki zaczęły wypływać wprost do garażu. Kilka miejsc postojowych zostało całkowicie zalanych. Mieszkańcy mają za złe deweloperowi, że ten nie reaguje na problem. - Deweloper uważa, że wszystko jest w porządku. Nie mamy od niego żadnego wsparcia i wszystko musimy naprawiać we własnym zakresie – dodaje Daniel Woch. - Firma, która zajmuje się teraz tym problemem jest wezwana na koszt wspólnoty. Deweloper odesłał nas do zarządcy, ponieważ budynek został oddany i teraz powinniśmy się tym martwić sami.

To jednak nie jedyny problem mieszkańców, ponieważ usterek jest więcej. - To między innymi odklejające się płytki, pękająca posadzka. Tego jest mnóstwo, a kanalizacja jest po prostu najpoważniejszym problemem w tym momencie. Budynek ma zaledwie trzy lata, a rzeczy do naprawy jest mnóstwo – zwracają uwagę mieszkańcy.

Deweloperem jest firma Marszałek Inwestycje. Skontaktowaliśmy się z panem Pawłem Marszałkiem, by skonfrontować całą tę sytuację. - Po pierwsze chcę zaznaczyć, że wszelkie koszty naprawy rury są po stronie mojej firmy, więc nieprawdą jest, że mieszkańcy sami za to płacą. Faktycznie awaria jest po części nasza winą, ponieważ już po czasie okazało się, że grunt został źle zagęszczony, rura siadła i doszło do pęknięcia. Dlatego też zarówno naprawa, jak i późniejsze sprzątanie wchodzi w koszty reklamacji i jest po naszej stronie. Niemniej mieszkańcy także nie są bez winy, ponieważ wrzucają do kanalizacji rzeczy, które nie powinny się tam znaleźć – pampersy, mokre chusteczki i tym podobne. Sam dziś byłem na miejscu zdarzenia i wykonałem zdjęcia. Więc nic dziwnego, że rura się zatyka. Myślę, że nie ma co z tego robić jakiejś sensacji – mówi Paweł Marszałek z Marszałek Inwestycje.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto