- Meble kupiłam w październiku i miały być dostarczone przed świętami Bożego Narodzenia. Zapłaciłam za nie i za transport. Gdy zbliżał się termin dostawy stare szafki wyrzuciłam a rzeczy wystawiłam, bo chciałam szybko się przeprowadzić do nowych mebli. Nic z tego nie wyszło. Dostawy nie było w terminie – opowiada pani Wanda. - Na święta zostałam z rzeczami na podłodze, parapetach, stole, wszędzie coś stało albo leżało, trudno było mi między nimi chodzić, aby dostać się do kuchni czy łazienki. Meble przyjechały dopiero w lutym.
Radość nie trwała długo. - W trakcie montażu mebli okazało się, że brakuje jednej ścianki witryny i nie da się jej złożyć. Kolejny miesiąc mieszkam w bałaganie i nie wiem kiedy się to skończy, bo Kielecka Fabryka Mebli nie odpowiada na reklamację – dodaje.
- Zadzwoniłam do firmy ale powiedziano mi, że mam napisać maila. Ja mam ponad 70 lat i nie obsługuję komputera, ale nikogo to nie obchodzi. Poprosiłam zięcia i załatwił to za mnie. Niestety mijały tygodnie, a ja nie miałam ani brakującej części ani odpowiedzi, kiedy zostanie dostarczona. Dzwoniłam tam kilka razy i ciągle dostaję ten sam komunikat – proszę pisać maila. I rodzina pisze, a oni mają mnie w nosie i nic nie odpisują. Dostałam tylko sms, że moja reklamacja jest 178 w kolejce na ten rok. Nic mi to nie mówi, nie wiem ile tygodni, miesięcy, lat mam czekać na jej rozpatrzenie i dostarczenie brakującej ścianki. Jak długo będę musiała jeszcze mieszkać w takim bałaganie ? - dodaje.
Po naszej interwencji Kielecka Fabryka Mebli szybko zleciła wykonie brakujących elementów mebli i pod koniec tygodnia lub na początku przyszłego zostaną one dostarczone klientce, po wcześniejszym uzgodnieniu terminu.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?