Orszak Trzech Króli 2024 w Kielcach. Tłumy uczestniczyły we mszy świętej w katedrze pod przewodnictwem biskupa Mariana Florczyka

Barwny i liczny Orszak Trzech Króli wyruszył z ulicy Sienkiewicza i dotarł do Bazyliki Katedralnej w Kielcach. Padający deszcz nie zniechęcił kielczan. Licznie przybyli na to wydarzenie, które w Kielcach odbywa się od 2011 roku.

Mszy świętej w Bazylice Katedralnej w Kielcach przewodniczył ksiądz biskup Marian Florczyk, a koncelebrowali ją między innymi ksiądz Krzysztof Banasik, zastępca dyrektora Caritas diecezji kieleckiej i ksiądz Łukasz Zygmunt, rzecznik prasowy diecezji kieleckiej.

Zobacz galerię zdjęć z mszy świętej

W role Mędrców ze Wschodu wcielili się: w Kacpra, który przyniósł w darze złoto Dariusz Wątroba – wiceprezes Zakładu Doskonalenia Zawodowego, w Baltazara, który podarował mirrę Zbigniew Kowalski ze Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej 4. Pułku Piechoty Legionów w Kielcach, a w Melchiora, który złożył w darze kadzidło Zenon Człeczyński – przedstawiciel Izby Rzemieślników i Przedsiębiorców w Kielcach.

Ksiądz biskup Marian Florczyk w homilii przywołał postaci Mędrców ze Wschodu i podkreślił wagę pokłonu, który złożyli nowonarodzonemu Jezusowi.

- Do biednych pasterzy dołączają mądrzy i uczeni ludzie. Pasterze do Betlejem mieli bliską drogę, a ci Trzej Królowie dość odległą, być może przyszli z terenów dzisiejszego Iranu bądź Iraku. W odróżnieniu od pasterzy nie byli biedakami, czy też pogardzanymi najemnikami. Uchodzili za uczonych, umieli czytać i byli obserwatorami nieba. Stać ich było na zorganizowanie podróży i zabranie darów dla Nowonarodzonego. Widać jednak, że ten dostani stan życia ich nie zadowalał. Oni poszukiwali wartości, które uczyniłyby ich życie bardziej szczęśliwym. Szukali takich treści życia, które niosłyby głębszy sens. Wiedzieli, że taki ktoś się narodzi, i że będzie także objawieniem Boga. Będzie Królem nad królami, Mesjaszem. Jego narodzenie wskaże gwiazda. I za tą wielką światłością szli szukając narodzonego Króla. Pytamy, jaki był cel ich trudnej wyprawy? I tu przychodzi wielkie zaskoczenie! Oni, pytając Heroda o miejsce nowonarodzonego Króla, wyjaśniają mu cel ich przybycia: „przybyliśmy oddać Mu pokłon”. Można się zdziwić! Czy dla samego pokłonu trzeba było ponosić takie trudy, narażać się na niebezpieczeństwa, błądzić i tracić siły? O oddaniu pokłonu mówił też i Herod. Mówił, chociaż wiedział, że tego nie zrobi, bo był złym człowiekiem. Królowie opuścili dwór Heroda i poszli dalej za gwiazdą. A gdy ona „zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię”, weszli, „padli na twarz i oddali Mu pokłon”. Potem, po oddaniu pokłonu „ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę”. Pokłon! Nie odnotowano żadnego ich słowa. Krótko wyjaśnili cel przybycia: „przybyliśmy oddać Mu pokłon”. Totalne zaskoczenie! Pokłon, ten gest winien do nas przemówić! Pokłon Bogu! Większość namalowanych obrazów, a niektóre są przecież arcydziełami, noszą nazwę „Pokłon Trzech Króli”. W każdej szopce, każdy z nich jest uwidoczniony w pokłonie przed Jezusem. Jeden z nich pokłon oddaje skinięciem głowy, drugi głęboko pochyla całą swą postać, a trzeci oddaje pokłon klęcząc. I ten pokłon mówi wszystko, więcej aniżeli słowa. Okazuje się, że człowiek wyraża się nie tylko słowami, ale także i gestami. Czasem gesty mówią więcej aniżeli słowo. Można swoją miłość wyrazić słowami, ale można też gestem uścisku, pocałunku, przytulenia. Małe dziecko, które jeszcze nie mówi, swoją miłość do matki wyraża gestami. Upatruje mamy, wyciąga ręce, tuli się do niej i składa pocałunek. Pokłon to bardzo wymowny i bogaty w treść gest. Trzej Królowie w pokłonie wyrazili swoje uznanie i cześć Bogu samemu

- mówił ksiądz biskup Marian Florczyk.

- Pokłon jest znakiem szacunku, uznania i życzliwości, także wobec człowieka. Przez pokłon przedstawiam też siebie, jako człowieka o życzliwym sercu. W pokłonie wyrażam gotowość do dobrych relacji z drugim. Pokłon jest znakiem wzajemnej bliskości. W nim wyrażam moje uznanie, gotowość znajomości i do szacunku. Pokłon jest znakiem czci i życzliwości. Trzej Królowie w geście pokłonu uznali w Dzieciątku objawiającego się Boga. Tym pokłonem wyrazili cześć i uznanie. On zaspokoi ich oczekiwania. On ukazał inną wartość życia. W ich postawie pokłonu spełniły się proroctwa, które mówiły, że przyjdą do Niego królowie i narody, by oddać mu pokłon. I tak się stało - dodał biskup Marian Florczyk.

Po mszy świętej Orszak przeszedł na plac świętego Jana Pawła II. Tam przy szopce i przy dźwiękach kolędy "Mędrcy świata" królowie złożyli dary nowonarodzonemu Jezusowi. Później zabrzmiały następne kolędy, między innymi Klaudia Kiczor ze Szkoły Podstawowej w Bilczy wykonała „Kolędę od policjantów” autorstwa Anny Zielińskiej-Brudek.

Organizatorami tegorocznego orszaku byli: ksiądz biskup Marian Florczyk, Kuria Diecezjalną w Kielcach, Caritas Diecezji Kieleckiej, Zakład Doskonalenia Zawodowego w Kielcach, Niepubliczna Szkoła Muzyczna I stopnia ZDZ, Wojewódzki Dom Kultury, Młodzieżowy Dom Kultury, Stanisław i Aneta Będkowscy animacja śpiewu, Izba Rzemieślników i Przedsiębiorców, Grupa Rekonstrukcyjna IV Pułku Piechoty Legionów, Marsz dla Życia i Rodziny, Klub Historyczny HIRD, Kielecki Szwadron Kawalerii, Domowy Kościół, Niepubliczne Technikum Zawodowe imienia Żołnierzy Sił Pokojowych ONZ ZDZ w Kielcach, Tadeusz Dziedzic - przedsiębiorca oraz Radio EM Kielce.