Sprawdziliśmy dostępność materiałów opatrunkowych i dezynfekcyjnych w aptekach. W większości brakuje już towaru. Wykupiono już nawet wodę utlenioną.
- Duży ruch w zakupach bandaży zwykłych i jałowych, gazy opatrunkowej, środków dezynfekcyjnych oraz leków przeciwbólowych zaczął się od poniedziałku. Ludzie kupują bardzo dużo tych materiałów i środków, tak że towar szybko znika z półek. W tej chwili zostały nam na przykład tylko kompresy jałowe. Zamówienia do hurtowni są składane na bieżąco, ale i tam jest problem z szybkim uzupełnianiem zaopatrzenia – mówią farmaceuci w największych kieleckich aptekach ulokowanych w centrum Kielc czy w galeriach handlowych.
- Rzeczywiście, w aptekach jest obecnie problem z dostępnością materiałów opatrunkowych, gazików, bandaży. Niestety, odczuwamy to również w szpitalach – mówi Agnieszka Nawrot pełnomocnik zarządu spółki Artmedik w Kielcach.
Jak informują, z rozmów z klientami wynika, że kupowane przez nich materiały opatrunkowe przeznaczane są na dary dla Ukrainy. Kupują nie tylko osoby indywidualne, ale także firmy.
- Wykupywane jest dosłownie wszystko, braki są także w hurtowniach, ponieważ towar został wysłany do Ukrainy – dodaje Agnieszka Nawrot.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?