O „Solidarności” i stanie wojennym. Nowe wystawy na Rynku w Kielcach. Zobaczcie zdjęcia i film

Pierwsza z wystaw przedstawia okres tak zwanego karnawału „Solidarności” – czyli czas od momentu zalegalizowania związku do 13 grudnia 1981 roku. Zobaczcie galerię zdjęć z wystawy

– Zawarta jest w niej historia regionu świętokrzyskiej „Solidarności”. Przedstawiamy postacie, które były ze związkiem związane, a przede wszystkim bardzo podstawowe, ale istotne kalendarium wydarzeń. Wystawa jest w taki sposób skonstruowana, by każdy odbiorca mógł wyciągnąć korzyści dla siebie – mówił Grzegorz Maciągowski, dyrektor Muzeum Historii Kielc.

Kontynuacją ekspozycji przygotowanej przez Muzeum Historii Kielc jest wystawa oparta na materiałach przechowywanych przede wszystkim w Archiwum Państwowym w Kielcach. Dotyczy ona stanu wojennego w regionie świętokrzyskim. – Znajdziemy na niej dokumenty, tak ówczesnej władzy z okresu strajków lat 80. XX wieku, jak i z okresu wydarzeń po 13 grudnia 1981 roku. Pokazaliśmy również dokumentację protestów, które odbywały się we wszystkich miastach, protestów robotników, którzy sprzeciwiali się coraz gorszemu zaopatrzeniu. Wszystko to powodowało rosnące niezadowolenie społeczne – powiedziała Anna Smorąg, zastępca dyrektora Archiwum Państwowego w Kielcach. Interesujące są przede wszystkim fotografie i materiały rozpropagowywane przez zdelegalizowaną świętokrzyską „Solidarność” oraz wyjątkowe ukazanie trudności życia codziennego mieszkańców ówczesnego województwa kieleckiego.

Biorący udział w wydarzeniu podkreślali wyjątkowe znaczenie zaprezentowanych wystaw, które przypomniały wyjątkowo trudne czasy. – Na ekspozycjach znajdziemy dzień powszedni Polaka w stanie wojennym. Trzeba było zmierzyć się z wieloma ograniczeniami. Stan wojenny to nie tylko internowani, więzieni, wygonieni z kraju. To przede wszystkim wielka niedogodność codziennego życia – mówił Waldemar Bartosz.

Przewodniczący świętokrzyskiej „Solidarności” przyznał jednocześnie, że jego wspomnienia z tamtego okresu dotyczą główne internowania. – Ja długo siedziałem. Wiedziałem jednak, co moja rodzina odczuwała. W więzieniu wielokrotnie powtarzaliśmy sobie, że wolność była u nas, a nie u nich. Działo się tak z jednego, prostego powodu – działań władz. Prowadziły one zastraszanie, wzbudzając niepewność jutra, co do egzystencji. Było ciężko zakupić cokolwiek – podkreślił. Waldemar Bartosz podkreślił również, że prowadzono heroiczną walkę, która doprowadziła do upadku systemu w 1989 roku.

Zaprezentowane na wystawach informacje mają również dotrzeć do młodego pokolenia. Rafał Nowak stwierdził, że dla dzisiejszej młodzieży wydarzenia z 13 grudnia 1981 roku to odległa historia, o której można się dowiedzieć niemal wyłącznie z podręczników. – Dobrze, że stwarzamy okazję do pokazania, jak rodziła się „Solidarność” i w jaki sposób do tego zrywu doszło. Jednocześnie ukazać, jak komunistyczna władza wystraszona skalą tego społecznego działania wprowadziła stan wojenny, by tą oddolną działalność obywateli zdusić – podkreślił wicewojewoda świętokrzyski.

Rafał Nowak przypomniał jednocześnie, że dla wielu młodych osób z tamtego okresu, wprowadzenie stanu wojennego było traumatycznym przeżyciem. – Miałem wówczas trzy lata. To był okres, kiedy w telewizji dość często przypominano czas II wojny światowej, dlatego kiedy zamiast „Teleranka” zobaczyłem pana w mundurze, który ogłosił wprowadzenie stanu wojennego myślałem, że to wojna. Bardzo wtedy płakałem.

Wystawy, które można oglądać na kieleckim rynku zostały przygotowane przez Muzeum Historii Kielc oraz Archiwum Państwowe w Kielcach.