Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy zarządca w Bazie Zbożowej w Kielcach zapowiada cięcia i zmiany. Artyści zaniepokojeni

Anna Bilska
Anna Bilska
Baza Zbożowa w Kielcach to miejsce, w którym twórcy z regionu mogą swobodnie rozwijać swoje talenty, tworzyć i dzielić się pasją z innymi. Są tu sale prób wielu zespołów muzycznych, pracownie plastyczne, odbywają się przeróżne warsztaty, zajęcia, a kapele dają tu koncerty i nagrywają klipy. Wielu twórców obawia się, że po zmianach, które zamierza wprowadzić nowy zarządca - Fundacja Studio TM Doroty i Artura Anyżów nie będzie ich stać na dalszą działalność w tym miejscu. O problemach finansowych oraz o propozycjach na dalsze funkcjonowanie Bazy rozmawiano w środę w klubie Kotłownia mieszczącym się na terenie obiektu.

Tydzień temu, z opóźnieniem spowodowanym uchwaleniem budżetu miasta po Nowym Roku, rozstrzygnięto konkurs na dalsze prowadzenie Bazy Zbożowej w Kielcach. Wygrała Fundacja Studio TM prowadzona przez Dorotę i Artura Anyżów, która w Bazie działa od początku jej istnienia. Oboje wraz z Dorotą Ławniczak, zastępcą dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach zaprosili na spotkanie do Kotłowni wszystkich zainteresowanych współpracą. Prócz zarządców pojawili się kieleccy radni Michał Braun, Jarosław Bukowski i Agata Wojda oraz wielu artystów i osoby, którym zależy na zachowaniu formy działalności tego miejsca.

Zgodnie z budżetem przyjętym przez Urząd Miasta na działalność Bazy Zbożowej przeznaczono w tym roku 350 tysięcy złotych, czyli o 50 tysięcy mniej niż rok temu. Na czym nowi zarządcy zaoszczędzą tę kwotę?

Anyżowie proponują współdzielenie użytkowników obiektu w kosztach prądu i rezygnację z ochrony. Twórcy działający w salkach mieliby założyć podliczniki a sprzęt ubezpieczyć i zaopatrzyć się w piloty do bramy we własnym zakresie. Nie wszyscy są zadowoleni z takiego rozwiązania.

- Może zamiary i chęci są dobre, ale rezygnacja z ochrony spowoduje chaos a nawet niebezpieczne sytuacje - martwi się Tomasz Joseph Bracichowicz, lider zespołu Mafia. Formacja w Bazie Zbożowej tworzy od 2005 roku, ale z sal prób korzysta tam także wiele młodych kapel. Do tego pracownie plastyków, grafików, fotografików, garncarzy... - To miejsce skupia wielu uzdolnionych twórców, ale obawiam się, że nie wszystkich będzie stać na to, by pokrywać koszty ogrzewania na prąd. Szczególnie w czasie pandemii, kiedy większość z nas zarabia dużo mniej albo wcale - podkreśla Joseph.

O tym, że zaciśnięcie pasa jest nieuniknione przekonuje Artur Anyż. - Faktem jest, że musimy zacząć oszczędzać prąd, bo rachunki w tym miejscu są horrendalne. Trzeba pamiętać, że budynek nie jest przystosowany do takiej działalności. Ciepło z hali ucieka przez dach. My proponujemy, by rezydenci dopłacali do prądu, ale tylko po przekroczeniu ustalonego limitu - mówi Artur Anyż z Fundacji Studio TM. Tłumaczy także, że zmniejszenie kosztów ochrony - do tej pory 180 tysięcy złotych rocznie - to także konieczność. - Nie ma takiej możliwości, że w Bazie nie będzie ochrony. Ona będzie, ale w innej formie. Konsultowałem ceny z kilkoma agencjami ochrony i obecność stróża czy ochroniarza 24 godziny na dobę nie jest najlepszym rozwiązaniem. Proponujemy, by rezydenci ubezpieczyli swoje sprzęty, pewnie sprawdzi się też monitoring. Ja wiem, że cięcia mogą budzić emocje, ale z drugiej strony będziemy mieć więcej funduszy na zatrudnieni instruktorów, także tych z zewnątrz - podkreśla.

Baza Zbożowa ma stać się ośrodkiem wsparcia dziennego dla dzieci i młodzieży. - Swoje miejsce znajdzie tu uzdolniona artystycznie młodzież, która będzie chciała doskonalić swój warsztat pod okiem rezydentów. Każdy z nich będzie zobowiązany do przeprowadzenia konkretnej ilości zajęć - dodaje Dorota Anyż.

Od teraz konkurs na prowadzenie Bazy Zbożowej będzie rozpisywany co roku, a nie jak do tej pory co trzy lata. Artyści korzystający z unijnych i rządowych dofinansowań obawiają się, że to może być przeszkodą w staraniu się o środki. - W tego typu miejscach potrzebna jest świeża krew. A my postaramy się, by zmiany wyszły wszystkim na dobre - mówi Artur Anyż.

Zaniepokojonych o losy Bazy Zbożowej uspokaja także Bożena Szczypiór, wiceprezydent Kielc. - Rozmowy z rezydentami były, są i będą prowadzone. Ich potrzeby, oczekiwania a także samo funkcjonowanie Bazy Zbożowej są dla miasta bardzo ważne. Chcemy także, by użytkownicy i uczestnicy zajęć poczuli, że obiekt jest naszym wspólnym dobrem i w naszym wspólnym interesie jest, by mógł nam służyć jak najlepiej. Szczerze kibicuję każdemu podmiotowi działającemu w tym miejscu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto