Dlaczego przygotowania do inwestycji tak długo się ślimaczyły? Pierwszy powód był prozaiczny, projektanci spóźnili się z wykonaniem projektu modernizacji placu zwanego przez mieszkańców lotniskiem. A gdy dokumenty były gotowe okazało się, że wykonanie prac będzie kosztować znacznie więcej niż oszacowała to Kielecka Spółdzielnia Mieszkaniowa, która zgłosiła projekt do Budżetu Obywatelskiego. Z jej wyliczeń wynikało, że wystarczy około 400 tysięcy złotych, a po weryfikacji kosztów przez Miejski Zarząd Dróg okazało się, że potrzeba na niego 700-800 tysięcy złotych. Rozmowy między spółdzielnią i ratuszem, które trwały około dwóch lat zakończyły się podziałem robót i kosztów. Magistrat zobowiązał się do budowy nowej fontanny a Kielecka Spółdzielnia Mieszkaniowa do przebudowy na swój koszt pozostałych elementów placu.
Przed wakacjami prace ruszyły. Stara, zardzewiała fontanna została rozebrana i zastąpiła ją betonowa niecka, w kształcie elipsy. – Instalacja wodna, którą trzeba było wymienić jest gotowa a betonowa niecka jest obecnie oklejana granitową okładziną. Na placu budowy są już dysze, które będą podawać wodę i wkrótce zostaną zamontowane. Przewidujemy, że nasze prace zakończą się na przełomie sierpnia i września – informuje Bernard Oziębły, dyrektor Wydziału Inwestycji w kieleckim ratuszu.
Po zakończeniu budowy fontanny na skwer wejdzie ekipa Kieleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej. – Prace przy budowie niecki szły trochę wolniej niż się spodziewaliśmy, ponieważ upał nie sprzyja robotom betonowym – informuje Piotr Wójcik, prezes Kieleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - Po naszej stronie jest wytyczenie nowych alejek, wybrukowanie ich, ustawienie nowych ławek, montaż oświetlenia, dosadzenie zieleni oraz ustawienie elementów małej architektury. Będą to między innymi pergole i altanka, to wyposażenie zamontujemy w przyszłym roku, pozostałe prace chcemy skończyć przed zimą. Nasza część inwestycji będzie kosztować do 200 tysięcy złotych.
W projekcie zgłoszonym do Budżetu Obywatelskiego znalazło się też przywrócenie dawnej atrakcji skweru. Był nią do lat 80-tych samolotu Bies, stąd mieszkańcy nazywali skwer lotniskiem. Takich maszyn jest już niewiele na rynku i są drogie, więc ta część projektu nie będzie realizowana.
- To byłby wydatek 200 tysięcy złotych. Nie możemy przeznaczyć takich pieniędzy, choćby dlatego, że niektórzy mieszkańcy uważają, że spółdzielnia ma pilniejsze potrzeby – dodaje prezes. - Zastanawiamy się, jak zaznaczyć miejsce, w którym stała samolot. Szukamy pomysłów, które nie mogą być ani drogie ani kiczowate.
TOP10 najbardziej niebezpiecznych krajów na wakacje 2018
ZOBACZ TAKŻE: FLESZ - będzie podwyżka 500+ ? 1000 plus - możliwa waloryzacja programu 500 plus
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?