Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nielegalnie podrzucone odpady chemiczne nadal śmierdzą

Agata Kowalczyk
Na terenie bazy przeładunkowej odpadów przy ulicy Zagnańskiej należącej do firmy Eneris, która odbiera śmieci w Kielcach znaleziono odpady chemiczne, które trafiły tu nielegalnie.
Na terenie bazy przeładunkowej odpadów przy ulicy Zagnańskiej należącej do firmy Eneris, która odbiera śmieci w Kielcach znaleziono odpady chemiczne, które trafiły tu nielegalnie. Dawid Łukasik
Nad osiedlem Sieje w Kielcach unosi się nieprzyjemny chemiczny odór. Taki stan trwa od 21 września, kiedy doszło do samozapłonu odpadów podrzuconych nielegalnie do kontenera z gruzem. W tym tygodniu mają one zostać wywiezione.

Pożar szybko ugaszono, ale podejrzane śmieci nadal leżą na terenie bazy przeładunkowej odpadów przy ulicy Zagnańskiej należącej do firmy Eneris, która odbiera śmieci w Kielcach. O sprawie pisaliśmy dwa tygodnie temu, ponieważ mieszkańcy osiedla skarżyli się na nieprzyjemny, gryzący zapach unoszący się w okolicy.

- Odpad, który uległ samozapaleniu jest przechowywany w naszej bazie, ponieważ czekaliśmy na wyniki badań próbek pobranych ze składowiska- mówi rzecznik prasowy firmy Eneris w Warszawie, Bartosz Lewicki. -Wiemy, kto wyrzucił odpad, ale niestety ta osoba nie chciała ujawnić jego składu. Do czasu otrzymania wyników nie możemy się pozbyć odpadu, ponieważ nie wiemy, jaki jest jego skład i gdzie powinien trafić do przetworzenia. Na pewno nie może on trafić na zwykłe składowisko.

Dodaj, że wyniki badan wpłynęły w ubiegłym tygodniu. – W odpadzie nie ma związków toksycznych, ale są substancje, które wchodzą ze sobą w reakcje. Wysłaliśmy wezwanie do przedsiębiorcy, który podrzucił odpad o zabranie go wciągu 2 dni. Jeśli tego nie zrobi, to my przekażemy go specjalistycznej firmie, już została wybrana i wstąpimy o pokrycie kosztów transportu i przetworzenia do producenta odpadu.

Sprawą zajmuje się także policja, prokuratura oraz Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska w Kielcach.
Przypomnijmy, 21 września w czasie opróżniania jednego z kontenerów zauważono pożar odpadów. Były one przywiezione tego samego dnia od klienta. Do zapłonu doszło w czasie rozładunku odpadów, które miały być gruzem, ale ukryto w nim inny materiał. Szybko ustalono do kogo należą odpady, to stały klient, producent kosmetyków, ale ta osoba nie chciała ujawnić ich składu. Odpad chemiczny powinien trafić do specjalistycznej firmy, ale jego unieszkodliwienie jest kosztowne, więc producent postanowił go ukryć w śmieciach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto