Rzecz działa się w sobotnie popołudnie. 50-letni kierowca volkswagena poczuł, że w tył auta uderzył inny samochód. Zatrzymał się, wysiadł i zobaczył za swoim autem toyotę z rozbitym przodem, ale jej kierowca odjechał. Widząc to, 50-latek wsiadł do swojego samochodu i ruszył za osobówką. Oba auta ujechały kilkaset metrów, po czym się zatrzymały.
- Kierowca volkswagena wysiadł i zaczął robić zdjęcia, żeby udokumentować kolizję. Wówczas zza kierownicy toyoty wysiadł mężczyzna, podczas do 50-latka i zaczął go bić. Na koniec zabrał mu telefon, wsiadł do samochodu i odjechał. Pokrzywdzony powiadomił nas – opowiada Karol Macek, rzecznik prasowy komendanta miejskiego policji w Kielcach.
50-latka opatrzyło pogotowie, a policjanci ruszyli na poszukiwanie napastnika.
- Jeszcze tego samego dnia zatrzymany został dobrze nam znany 29-latek. Znaleziono u niego etui po zabranym 50-latkowi telefonie – dodaje policjant.
29-latkowi pobrano krew do badań na obecność alkoholu i substancji psychoaktywnych. Już wiadomo, że przyjdzie mu odpowiedzieć za spowodowanie kolizji, usłyszał też zarzut rozboju, a za to przestępstwo polski Kodeks Karny przewiduje nawet 12 lat więzienia.
We wtorek po południu decyzją sądu mężczyzna został aresztowany na 2 miesiące.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?