Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niebezpieczne wykopy w jezdni. Kierowcy boją się, że uszkodzą samochody

redakcja
redakcja
W poprzek ulicy Grunwaldzkiej w Kielcach  co kilkanaście metrów zostały zrobione wykopy, które prowizorycznie zabezpieczono.
W poprzek ulicy Grunwaldzkiej w Kielcach co kilkanaście metrów zostały zrobione wykopy, które prowizorycznie zabezpieczono. Aleksander Piekarski
- Przejazd ulicą Grunwaldzką w Kielcach jest coraz gorszy. Drogowcy zrobili poprzeczne wykopy przez jezdnię, zasypali kruszywem, które wymył deszcz. Jedzie się z prędkością 10 kilometrów na godzinę a i ta nie gwarantuje bezpieczeństwa – zaalarmowała nas inernautka, Aleksandra z Kielc.

- Niestety mam wątpliwą przyjemność pokonywać tę trasę kilka razy dziennie. I z każdym dniem przejazd jest coraz gorszy. W poprzek jezdni co kilkanaście metrów zostały zrobione wykopy, które prowizorycznie zabezpieczono. Materiał, którym je zasypano jest rozkruszany przez pojazdy i wymywany przez deszcz. Dzisiaj sytuacja jest katastrofalna! W miejscu "przełomów" porobiły się kolosalne dziury, których nie sposób ominąć. To jest karygodne i niedopuszczalne. Tworzą się większe niż zazwyczaj korki, tempo jazdy zmalało do 10 kilometrów na godzinę i to też nie gwarantuje bezpiecznego przejechania, bez uszkodzenia samochodu – napisała do nas pani Aleksandra. Rozumiem, że remont wiąże się z utrudnieniami, ale wykonawca powinien być zobligowany do zabezpieczenia takich miejsc w sposób, aby nie zagrażały bezpieczeństwu.Przekopy znajdują się na ulicy Grunwaldzkiej, od skrzyżowania z Podklasztorną do Ślichowic.- Natychmiast wezwiemy wykonawcę do poprawienia nawierzchni w tych miejscach. Jest wyznaczony pracownik odpowiedzialny za stan przejazdu i ubytki w asfalcie powinny być wypełnianie na bieżąco, nawet codziennie, jeśli jest potrzeba - informuje Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach.Dodaje, że wykonawca został już ukarany za niewłaściwe zabezpieczenie przejścia dla pieszych. – Dostał tysiąc złotych kary, a zgodnie z umową następna wyniesie już 5 tysięcy złotych. To wydaje się niewiele przy tak dużym kontrakcie, ale trzeba mieć na uwadze, że firma przeleje ją na konkretnego pracownika, który nie dopilnował swoich obowiązków. A wtedy jest to duża kwota – dodaje rzecznik.Jest też dobra wiadomość dla kierowców i pieszych, którym bardzo doskwierają prace przy tej inwestycji. Problem mają przede wszystkim mieszkańcy osiedla „Gwarki", ponieważ prowadząca do niego wąska ulica Kazimierza Wielkiego stała się objazdem. Na jezdni nie mieszczą się dwa mijające się samochody, a między nimi muszą przeciskać się piesi, rodzice z dziećmi prowadzonymi za rękę czy w wózku.- Nie wyobrażam sobie zimy w takich warunkach. Na nogach nie będzie możliwości opuszczenia osiedla – dodaje pan Paweł. – Już teraz żona nie wychodzi z wózkiem, bo ulicą nie da się przejechać, trzeba go przenieść idąc po budowie.- Wkrótce nie będzie tego problemu, ponieważ objazd ulicą Kazimierza Wielkiego nie będzie potrzebny. W październiku rozpocznie się układanie asfaltu na obecnie zamkniętej jezdni i jeszcze przed zimą zostanie oddana do użytku – wyjaśnia rzecznik.Agata KOWALCZYK 

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Niebezpieczne wykopy w jezdni. Kierowcy boją się, że uszkodzą samochody - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto