Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na Wzgórzu Zamkowym w Kielcach pokazano symboliczną "Tarczę Legionów". Oryginał powstał 107 lat temu

Tomasz Trepka
Tomasz Trepka
W piątek, 3 marca w Ośrodku Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej na Wzgórzu Zamkowym w Kielcach odbyła się uroczystość pamiątkowego wbijania gwoździ w "Tablicę Legionów".

Zaprezentowanie wyjątkowej tablicy oraz wbicie symbolicznych gwoździ nawiązuje do wydarzenia ze stycznia 1916 roku. To wtedy kielczanie wykupili 563 gwoździe.

Tarcza to nie tylko przedmiot, ale idea, która była realizowana w Galicji i miastach Królestwa Polskiego. Miała pomóc legionistom walczącym na froncie oraz sierotom i wdowom po poległych legionistach. Tarcze były wykonane w prosty sposób. Był to czasy wojny, ograniczeń, reglamentacji i społeczeństwo było biedne. W Kielcach udało się, dzięki tej tarczy, namówić do pomocy ponad 500 osób. To bardzo dużo. W tamtym społeczeństwie, naznaczonym wojną, gdzie ścierały się różne poglądy polityczne, wsparcie idei legionowej bardzo się liczyło

- powiedział doktor Marek Maciągowski, dyrektor Ośrodka Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej w Kielcach.

Na "Tarczy Legionów" znajduje się napis, gdzie powstawała - w przypadku Kielc to inskrypcja "Civitas Kielcensis" oraz wizerunek orła legionowego.

Nie była dziełem sztuki. Jej celem było przede wszystkim zachęcenie kielczan do obywatelskiej postawy

- dodał dyrektor Marek Maciągowski.

"Tarczę Legionów" według oryginalnego rysunku z 1916 roku odwzorował Michał Daranowski ze Stowarzyszenia „Pamięć i Tradycja”. Jej wizerunek został odnaleziony w Archiwum Państwowym w Kielcach.

- Tarcza została wykonana z drewna, najprawdopodobniej tak, jak oryginalna. Niestety nie zachowała się do dnia dzisiejszego. Jedyne, co po niej pozostało to rysunek. Pomysł stworzenia tarczy wziął się z tradycji zaboru austriackiego, gdzie wbijano wykupione wcześniej gwoździe. One miały różną cenę i były różnej wielkości. Tarczę udało się odtworzyć jeden do jednego, bowiem zachowały się jej wymiary. W czasie I wojny światowej za zbiórkę gwoździ w Kielcach odpowiadał Edmund Massalski, a sama tarcza była przechowywana w czytelni biblioteki prowadzonej przez jego siostrę - Stanisławę, która znajdowała się przy ulicy Wesołej - wyjaśnił Michał Daranowski.

Senator Krzysztof Słoń przyznał, że idea jest ważna dla kieleckiej społeczności oraz dla Polaków mieszkających na ogarniętych wojną terenów dzisiejszej Ukrainy.

To ważny gest, a jednocześnie pokazanie, że mieszkańcy Kielc potrafią pomagać. Udowodniliśmy to w latach I wojny światowej. Tak też jest teraz. Akcja przypomina, że potrafimy się dzielić z tymi, którzy są w potrzebie

- powiedział.

Celem wydarzenia jest przypomnienie wyjątkowej idei, która zrodziła się w latach I wojny światowej, a dochód, z puszek ustawionych w sali wystawowej, będzie w całości przeznaczony na pomoc ofiarom wojny - Polakom z Podola.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto