Nasz Czytelnik jest oburzony tym, że po centrum miasta jeździ się jak po torze z przeszkodami. - Na ulicy Solnej, tuż przy mostku na Silnicy dziura jest tak ogromna, że można na niej koło urwać. Wczoraj myślałem, że "padnę", kiedy zobaczyłem, że jedna pani włożyła nogę do kałuży i myła sobie buta - wspominał kielczanin. - W pierwszej chwili śmiać mi się chciało, ale później uświadomiłem sobie, że to nie jest śmieszne, tylko tragiczne. Jestem zszokowany, jak nasi drogowcy dbają o kieleckie drogi - dodał czytelnik.
Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach, zapewnił, że ubytki na ulicy Solnej zostaną szybko załatane. - Remonty cząstkowe nawierzchni są prowadzone na bieżąco, jeśli tylko pozwalają na to warunki atmosferyczne. Ubytki łatane są masą z recyklera. Mamy pełną świadomość, że nie jest to technologia trwała, aczkolwiek tylko taka jest stosowana w niskich temperaturach. Istotą jest to, aby zlikwidować ubytek i zapewnić przejezdność, aby nie dochodziło do uszkodzeń pojazdów - wyjaśnił rzecznik.
Jeśli dojdzie do uszkodzenia pojazdu w wyniku wjechania w dziurę, należy uszkodzenie udokumentować, zrobić zdjęcia na przykład telefonem, dobrze jest wezwać służby mundurowe, które sporządzą stosowną notatkę czy protokół. Z tym należy się zgłosić do zarządcy drogi.
- Drogi będące w zarządzie Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach są ubezpieczone. Jeśli szkoda jest udokumentowana, właściciel pojazdu wypełnia u nas stosowny wniosek i sprawa jest kierowana do ubezpieczyciela. On decyduje o wypłacie odszkodowania lub odmowie takiej wypłaty - szczegółowo wyjaśnia Jarosław Skrzydło.
Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?