Na tyłach działek, przy ulicy Napękowskiej jedna z działkowiczek zauważyła bobra, który wpłynął do małego stawu na terenie ogródków i nie mógł znaleźć drogi powrotnej. Kielczanka zaalarmowała odpowiednie służby. Przyjmująca zgłoszenie prezes Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami Anna Studzińska zadzwoniła po Straż Łowiecką i jej komendanta Michała Malarskiego, sama także zjawiła się na miejscu. Łowczy przyjechali 15 minut później. Dzięki użyciu ciężkiego sprzętu udało się zdjąć kratę umieszczoną na jednym z kanałów i bóbr po 10 minutach wypłynął tymże kanałem poza obręb działek.
Cała akcja była przeprowadzona w sposób jak najmniej stresujący zwierzę.
- Składamy duże podziękowania dla pracowników Straży Łowieckiej za pomoc w sprawnym przeprowadzeniu akcji - komentują członkowie kieleckiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?