Wodospad na Kadzielni powinien działać już od ponad miesiąca, ale z powodu drastycznego obniżenia się poziomu lustra wody na Kadzielni nie udało się uruchomić pompy w miejscu, gdzie była zainstalowana w ubiegłych sezonach. Szukano głębszego miejsca, w którym mogłaby bezpiecznie podawać wodę.
- Dramatycznie spada poziom wody na Kadzielni. Dość śnieżna zima i kwietniowe intensywne opady nie poprawiły sytuacji, a ostatnie upały i brak deszczu dramatycznie ją pogorszyły. Woda na Kadzielni znika dosłownie w oczach, z dnia na dzień jest jej mniej – informuje Andrzej Płonka z Geonatury, miejskiej instytucji opiekujące się Kadzielnią. Ze względu na niski poziom nie mogliśmy uruchomić pompy w dotychczasowej lokalizacji, gdzie była umieszczona w specjalnej studni. Szukaliśmy innego, głębszego miejsca. I udało się je znaleźć. Pompa pływa tam swobodnie i podaje wodę do dysz umieszczonych na skalnej ścianie na wysokości około 10 metrów. Niestety pompa może przestać działać każdego dnia, gdy poziom wód nadal będzie spadać.
Na razie kaskada działa, szum spadającej wody słychać z daleka, już parkingu przy ulicy Krakowskiej. Warto przyjść na Kadzielnię, aby go posłuchać, zobaczyć wodospad z dołu i z góry, postać na specjalnie zbudowanej platformie, gdzie woda wypływa nam spod nóg.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?