Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Można wejść z zabudową na Karczówkę w Kielcach. Mieszkańcy protestowali przeciwko temu. Radni podjęli kontrowersyjną decyzję

Agata Kowalczyk
Agata Kowalczyk
Dawid Łukasik
Wzgórze Karczówki w Kielcach może być na razie zabudowywane. Radni pod dyskusji zdjęli z obrad 17 lutego projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, który miał zachować tam tereny zielone i niepowtarzalny widok na Karczówkę, taki jak jest od wieków.

- Celem tego planu jest zachowanie terenu zielonego i zachowanie tego obszaru, taki jaki jest. Gdy wejdziemy na górę, to z tego miejsca rozciąga się widok, którego nie ma z innego miejsca, natomiast z dołu widzimy Karczówkę, taki obraz zobaczymy tylko na starych widokówkach albo z tego miejsca. Jeśli pojawi się jakakolwiek zabudowa, to tego widoku już nie będzie – mówił na sesji Artur Hajdorowicz, dyrektor Wydziału Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta w Kielcach. - To był błąd, że w latach 70. wybudowano osiedle przy Karczówce.

Zobacz także: Protest mieszkańców przed Urzędem Miasta w Kielcach. Bronią Karczówkę przed zabudową, chcą głosów radnych. Zobacz zdjęcia i wideo

Dodał, że stanowisko mieszkańców w sprawie ochrony tego terenu nie ma znaczenia. - Pojawił się motyw, który zaciemnia sedno sprawy, że plan powstał na wniosek mieszkańców. Wcześniej już był przygotowywany, zanim pojawiły się protesty mieszkańców przeciwko planom zabudowy tych działek. Stanowisko mieszkańców nie ma znaczenia w przypadku ochrony krajobrazowej. Zapisy prawne nie pozwalają na zabudowę tego terenu, jeśli jednak radni nie przyjmą planu, to kwestia 2-3 miesięcy i będzie pozamiatane, zabudowa powstanie. Ten teren był chroniony od wieków i nic się nie zmieniło, zmienił się tylko człowiek, który uważa, że za pieniądze można wszystko.

Dyrektor zapowiedział, że po przyjęciu planu miasto wykupi ten tren jako zielony. I jego zdaniem nie będzie to kosztować, więcej niż 500 tysięcy do miliona złotych.

- Miasto kupuje tereny zielone objęte ochroną w planach miejscowych, na przykład ostatnio przy Wietrzni a na Psich Górkach jest przygotowana wycena 92 zł na metr kwadratowy. Stać nas na te wykupy – dodał.

Szerzej o konflikcie pisaliśmy tutaj: Konflikt o zabudowę u stóp Karczówki w Kielcach. "Nie chcemy budować tu bloków, ale domy jednorodzinne"

Na sesji wypowiadali się także mieszkańcy, którzy nie zgadzają się na zabudowę południowego stoku Karczówki w rejonie ulicy Świętej Barbary.

- Od zawsze ludzie wiedzieli, że tu nie można budować. Jest mnóstwo opracowań na ten temat autorstwa specjalistów z całej Polski. Zabudowa Karczówki to złamanie kręgosłupa dla całych Kielc – dodał mieszkaniec Podkarczówki i przewodniczący Towarzystwa Przyjaciół Karczówki, Bogdan Klikowicz.

- Na szali leży interes kilku właścicieli działek, nieużytków a na drugiej dobro kilku tysięcy mieszkańców, którzy mają prawo oczekiwać od władz miasta dostępu do terenu rekreacyjnego - dodała Bożena Jońca, mieszkanka Podkarczówki.

Krzysztof Wojsa, przedstawiciel właścicieli zarzucił mieszkańcom a także urzędnikom liczne kłamstwa. - Twierdze, że zostaliście państwo okłamani – mówił do radnych. - Referent Hajdorowicz minął się z prawdą. Teren leży w strefie, którą można zabudować. Nigdy nie było planów budowy bloków w tym miejscu i wypędzania zwierząt. Mieszkańcy błędnie zinterpretowali wniosek o wydanie warunków zabudowy dla trzech domów. Zostawienie tak szerokiego dostępu do rezerwatu wręcz mu szkodzi. Dyrektor Hajdorowicz mówi, że chce chronić Karczówkę a kto chciał wybudować siedzibę NFZ ? Proponuje się nam cenę wykupu 16 złotych za metr gruntu , to jawny rabunek i wywłaszczenie bez odszkodowania.

Do wypowiedzi dyrektora Hajdorowicza krytycznie odniósł się przewodniczący komisji Ładu Przestrzennego , Zdzisław Łakomiec.

- Skoro plan ochronny to przeciwko komu? Skoro istnieją zapisy ochronne w prawie, to po co ten plan ?– pytał radny Zdzisław Łakomiec (PiS). - Jestem przeciwko zabudowie wielorodzinnej ale właściciele działek starają się o zabudowę jednorodzinną. Dlaczego miasto do tej pory nie wykupiono tych działek i nie urządziło terenów zielonych ?

Rada Anna Myślińska (KO) dodała, że była na miejscu i jest tam klepisko i pełno śmieci a mieszkańcy ją straszyli, że nie zostanie radną, jeśli jest przeciwko ochronie Karczówki. - To nie jest tak, że coś państwu chce się odebrać. Rozumiem, że mieszkańcy nie chcą zabudowy, ale z tego co przedstawia pan Wojsa to ma być ona jednorodzinna – dodała. - Wydaje mi się, że i deweloperzy i mieszkańcy trochę kłamią. Trzeba dać zgodę na zabudowę niską, ona pozwoli uporządkować ten teren.

Radna Monika Kowalczyk (KO)zaproponowała zdjęcie uchwały z porządku obrad, ponieważ było za mało czasu na rozmowy ze wszystkimi stronami, aby dojść do kompromisu.

- Apeluję, żebyśmy dzisiaj przegłosowali plan, bo nie podjęcie go spowoduje, że nigdy nie będziemy mogli już wrócić do stanu, który jest teraz, bo zabudowa ruszy. Podjęcie go daje nam czas, żeby się zastanowić i przedyskutować, co dalej – dodała radna Anna Kibortt (Projekt Wspólne Kielce).

Ten apel poparła też Joanna Winiarska ( Bezpartyjni i Niezależni) i przypomniała, że jeśli dzisiaj plan nie zostanie uchwalony to dojedzie do rozpoczęcia niekontrolowanej zabudowy południowego zbocza Karczówki, czego już nie będzie można odwrócić.

Jednak radni zdecydowali się głosować wniosek Moniki Kowalczyk o zdjęciu projektu planu z porządku obrad i większość radnych poprała go.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto