Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkanie w Kielcach, w którym miesiącami leżały zwłoki, nadal nieposprzątane! Bezradni ludzie robią zdjęcia karaluchów

Paulina Baran
Paulina Baran
Zdjęcia robactwa w bloku przy ulicy Grunwaldzkiej w Kielcach wysłała nam sąsiadka zmarłego mężczyzny. Kobieta jest przerażona.
Zdjęcia robactwa w bloku przy ulicy Grunwaldzkiej w Kielcach wysłała nam sąsiadka zmarłego mężczyzny. Kobieta jest przerażona.
Na początku czerwca opisywaliśmy dramatyczną sytuację, w której znaleźli się mieszkańcy bloku socjalnego przy ulicy Grunwaldzkiej w Kielcach. Okazało się, że w jednym z mieszkań przez ponad pół roku leżały zwłoki, które zostały zabrane dopiero po tym, jak mieszkańcy wezwali policję. Chociaż lokal został już dwukrotnie zdezynfekowany to mieszkanie do tej pory nie zostało posprzątane, cały czas jest w nim kanapa, na której znaleziono rozłożone już mocno zwłoki. Oburzeni całą sprawą ludzie wysłali nam zdjęcia karaluchów i pluskiew, które rozchodzą się teraz po ich mieszkaniach.

Ludzie miesiącami żyli z gnijącymi zwłokami za drzwiami mieszkania! Koszmar w bloku w Kielcach

We wtorek, 7 czerwca odwiedziliśmy z kamerą blok socjalny, w którym przez wiele miesięcy leżały zwłoki. W mieszkaniu, w którym zmarł mężczyzna okna były otwarte, ale słodkawy i duszący zapach zgnilizny i tak roznosił się po korytarzu. O pomoc zgłosiła się do redakcji "Echa Dnia" Barbara Rubak, sąsiadka zmarłego mężczyzny, która nie jest w stanie już dłużej żyć w takich warunkach. Kobieta twierdziła, że wielokrotnie prosiła Miejski Zarząd Budynków o interwencję, ponieważ długo nie widziała sąsiada, wyjaśniała, że w pewnym momencie z jego mieszkania zaczęły wychodzić karaluchy.

- Niepokoiliśmy się z sąsiadami i kilka razy zgłaszaliśmy do Miejskiego Zarządu Budynków, że mogło stać się coś złego. Pani z administracji przyjeżdżała, zaglądała przez dziurkę od klucza i mówiła, że kocyk leży na łóżku, więc na pewno wszystko jest w porządku

- wyjaśniała Barbara Rubak dodając, że jak się później okazało, pod kocykiem były zwłoki w stanie rozkładu.

Szczegółowo o sprawie piszemy tutaj: Ludzie miesiącami żyli z gnijącymi zwłokami za drzwiami mieszkania! Koszmar w bloku przy ulicy Grunwaldzkiej w Kielcach!

Urzędnicy nie widzieli problemu, ponieważ czynsz za mieszkanie napływał regularnie, mężczyzna miał najprawdopodobniej ustawione zlecenie stałe z emerytury. Jak relacjonuje pani Barbara, odór był z każdym dniem coraz większy, dlatego mieszkańcy wezwali policję. Kiedy drzwi do mieszkania zostały otwarte, a ciało zostało zabrane, mieszkańcy przeżyli horror, który niestety trwa do dziś.

Z lokalu wychodzą karaluchy

Miejski Zarząd Budynków w Kielcach dezynfekował mieszkanie już dwa razy, ale niestety do tej pory lokal nie został posprzątany. Sąsiedzi zmarłego mężczyzny są załamani, wyjaśniają, że spod jego drzwi wychodzą olbrzymie karaluchy, w wielu mieszkaniach pojawiły się też pluskwy.

- Przecież to jest chora sytuacja. Jak to możliwe, że to mieszkanie do tej pory nie zostało posprzątane skoro rozkładające się zwłoki musiały dosłownie wsiąknąć w kanapę. Jak nic się nie zmieni to wszyscy padniemy tu jak muchy. Ja jestem osobą ciężko chorą, miałam tracheotomię, a wczoraj przez ten smród dostałam takiego ataku kaszlu, że myślałam, że się wykończę

- mówi Barbara Rubak.

Mieszkanka bloku przy ulicy Grunwaldzkiej zaznacza, że sytuacja z dnia na dzień jest coraz gorsza

-Jakiś czas temu okno w mieszkaniu, w którym zmarł ten pan zostało zamknięte i naprawdę boję się nawet pomyśleć, co tam się dzieje, podczas takich upałów jakie są ostatnio. Wczoraj ustawiłam pułapki na karaluchy i w kilka godzin złapało się mnóstwo robali i pluskiew

- wyjaśnia oburzona całą sytuacją kobieta.

Posprzątają jeszcze w tym tygodniu

Jak się okazuje, mieszkanie po zmarłym mężczyźnie faktycznie nie zostało jeszcze posprzątane. Andrzej Pająk, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Budynków w Kielcach zapewnił nas jednak, że jeszcze w tym tygodniu wyniesione zostaną wszystkie meble, łącznie z kanapą, lokal ma zostać także posprzątany.

Trzeba zerwać tynki

Warto dodać, że oprócz sprzątania lokalu konieczny będzie także jego generalny remont. Docelowo trzeba będzie zerwać ściany i podłogi, bo zapach rozkładających się zwłok jest bardzo trudno usunąć. Miejski Zarząd Budynków złożył już oficjalny wniosek o zabezpieczenie pieniędzy na ten cel i jeżeli radni przychylą się do niego na najbliższej - planowanej na 23 czerwca sesji to remont ma rozpocząć się niezwłocznie.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto