Mieszkańcy skarżą się na daleką drogę do lokalu wyborczego w Kielcach. Czy można to zmienić?

- Prawie od zawsze mieszkańcy ulicy Śląskiej głosowali w czasie wyborów w przedszkolu przy ulicy Wiejskiej, które znajduje się tuż przy naszych blokach. Potem przeniesiono nas do Zakładu Doskonalenia Zawodowego przy Legnickiej, gdzie też było blisko, ale pod pretekstem remontu zmieniono nam siedzibę. I od 2013 roku głosujemy w przedszkolu przy ulicy Romualda. Wówczas była mowa, że po remoncie wrócimy na Legnicką, ale tak się nie stało - mówi mieszkanka. - A co dziwne, kielczanie którzy mieszkają w bloku, w pobliżu przedszkola przy Romualda tam nie głosują, lokal wyborczy mają dalej, w szkole przy Leszczyńskiej.

Dodaje, że siedziba lokalu wyborczego przy ulicy Romualda jest wyjątkowo niefortunna dla mieszkańców Śląskiej. - Jest do niej daleko, a podjechać nie można, ponieważ nie ma gdzie zaparkować. Dojście jest ciemną, nieprzyjemną ulicą, a wybory najczęściej odbywają się jesienią, kiedy dzień jest krótki,a nie każdy może głosować rano. Wielu sąsiadów zrezygnowało z udziału w wyborach, od kiedy lokal tam przeniesiono.

Tłumaczy, że podział osiedla jest niesprawiedliwy. - Część ulicy Śląskiej, ta dolna głosuje nadal na Wielkopolskiej, a stąd akurat jest bliżej na Romualda. Do tego lokalu przyłączono też nowe duże osiedla przy Leszczyńskiej, a nas ze starej części wyrzucono na drugi koniec osiedla – mówi.

Obecni pracownicy Urzędu Miasta nie pamiętają, dlaczego tak wówczas podzielono osiedle ,a teraz jakakolwiek zmiana może być bardzo trudna, ponieważ zmienił się Kodeks Wyborczy.

- Podział na obwody głosowania jest stały i może się zmienić tylko w ściśle określonych przypadkach, wymienionych w Kodeksie Wyborczym. Są to między innymi zmiana granic gminy, liczby wybieranych radnych, liczby mieszkańców w obwodzie głosowania lub zmiana granic okręgów wyborczych. Jeśli wystąpi któryś z tych warunków to prezydent miasta informuje komisarza wyborczego i tylko on może podjąć decyzję o zmianie siedziby obwodowej komisji wyborczej – informuje Anna Nawrocka, zastępca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego i Spraw Obywatelskich w kieleckim ratuszu. - Przeanalizujemy tę sytuację, ale zmiana może być niemożliwa.