- Do mojego mieszkania prowadzi zaledwie kilka schodków – mówi Tamara Gajos. - Mieszkamy na parterze i nie korzystamy z windy. Nasza rodzina składa się z czterech osób, w sumie miesięcznie musimy zapłacić prawie 20 złotych. To może nie jest dużo, ale przez rok pewna kwota się uzbiera. Poza tym jest to paradoksalne, że mamy płacić za coś, czego nie używamy - podkreśla.
Podobnego zdania są Mieczysław Kotowski i Leokadia Kwapisz mieszkający w wieżowcu obok. - Uważamy, że osoby mieszkające na parterze powinny być zwolnione z opłat. Nałożenie na nas takich opłat jest nielogiczne. Taka uchwała powinna obowiązywać mieszkańców zajmujących wyższe piętra.
Innego zdania jest Marcin Łukawski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Na Stoku w Kielcach. Tłumaczy, że uchwałę zgodnie podjęła Rada Nadzorcza spółdzielni. - Tutaj nie ma znaczenia kto mieszka na jakim piętrze, ponieważ winda jest częścią wspólną budynku – wyjaśnia.
- Windy są coraz starsze, często się psują. Nowy dźwig kosztuje około 150 tysięcy złotych. Niedawno była taka sytuacja, że winda była nieczynna prawie tydzień. Poza tym części do najstarszych dźwigów nie są tanie i trzeba je sprowadzać z innych miast. Poprzez wprowadzenie tych opłat chcieliśmy zebrać środki na konserwację naszych wind. Stawki nie są wysokie, ale gdy wszyscy zapłacą uzbiera się jakaś kwota, która pomoże rozwiązać problem psujących się dźwigów. Z drugiej strony nie można wykluczyć, że lokatorzy z parteru czasami jednak dojeżdżają do sąsiadów mieszkających na wyższych piętrach - mówi Marcin Łukawski.
Prezes dodaje, że mieszkańcy z parterów powinni wykazać się cechą, jaką jest solidarność społeczna i dołożyć się do do opłat, co wpłynie na lepszy stan techniczny całego budynku.
SIM Zagłębie inwestycje pow. zawierciański
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?