- Uszkodzone drzwi, które wypadają z futryny zgłaszałam do Miejskiego Zarządu Budynków już w ubiegłym roku. Do tej pory nie zostały naprawione. Firma, która stawiała budynek twierdzi, że to ja odpowiadam za uszkodzenie drzwi, ponieważ wiatr je otworzył i uderzyły o ścianę. Skoro tak się może stać, bo porywów wiatru nie da się uniknąć, to powinny być zamontowane odbojniki a ich nie ma- mówi jedna z lokatorek. -Drzwi ą popsute, ponieważ źle je osadzono. Taki sam problem był u sąsiadów, ale tam je sami naprawili, bo nie chcieli czekać. Mam dziecko w wieku szkolnym, samo nie zamknie i nie otworzy wypadających drzwi, a przecież kiedyś będzie musiało wrócić do szkoły, zamykać i otwierać dom. Boję się, że drzwi spadną na syna.
Dodaje, że w mieszkaniu pojawił się grzyb. -W czasie deszczu woda wpływa gdzieś pod parapet i wypływa w domu. Pojawił się już grzyb - informuje. - Syn ma astmę i nie może mieszkać w wilgoci. W starym mieszkaniu też była i dlatego starałam się o nowe i problem się powtórzył. W Miejskim Zarządzie Budynków powiedzieli mi, że to nasza wina, ponieważ mieszkamy w 5 osób w małym mieszkaniu i zbiera się para, gdy oddychamy. Złożyłam wniosek o zamianę lokalu na większy i czkam ale pewnie to potrwa, i do tego czasu nie chcemy żyć w grzybie.
Inna lokatorka dodaje, że w jej mieszkaniu jest także wiele usterek. - U mnie wypadają drzwi w łazience. Pojawiła się wilgoć. W suficie mam jakieś dziury. Jakość wykonania tych mieszkań jest fatalna. Dziwię się, że Miejski Zarząd Budynków odebrał te bloki a teraz odsyła lokatorów do wykonawcy i to my mamy się z nim dochodzić- mówi.
Krzysztof Miernik pełniący obowiązki dyrektora Miejskiego Zarządu Budynków w Kielcach przyznaje, że usterki się pojawiają w domach przy Tartacznej, ale nie jest ich dużo. - Wystąpiły w kilku mieszkaniach. Budynki są na gwarancji i firma, która je budowała usuwa wady. Nikogo nie odsyłamy do wykonawcy. To do nas lokator musi napisać podanie ze wskazaniem usterek i my je przekazujemy wykonawcy. A mieszkańcy kontaktują się z nim, aby umówić się na pasujący obu stronom termin wykonania prac. Usuwanie wad się opóźniło z powodu epidemii koronawirusa – tłumaczy. - Natomiast wilgoć w mieszkaniach wynika z natłoku lokatorów, tam gdzie mieszka więcej osób trzeba częściej otwierać okna i wietrzyć.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?