Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy czekają na obiecany remont ulicy w Kielcach. Rondo już jest ale przejazd po dziurach w ziemi. Zobaczcie zdjęcia

Agata Kowalczyk
Agata Kowalczyk
Ulica Karczunek w Kielcach miała być wybudowana wraz z remontem ulicy Witosa, który zakończył się rok temu, a Karczunek nadal jest gruntową drogą z dziurami.  

Zobacz kolejne zdjęcia
Ulica Karczunek w Kielcach miała być wybudowana wraz z remontem ulicy Witosa, który zakończył się rok temu, a Karczunek nadal jest gruntową drogą z dziurami. Zobacz kolejne zdjęcia Krzysztof Krogulec
Mieszkańcy dziurawej ulicy Karczunek w Kielcach mają dość czekania na jej budowę, która była obiecana przez poprzednie władze Kielc. - Inwestycja miała być prowadzona wraz z przebudową ulicy Witosa, która zakończyła się rok temu a Karczunek nadal jest dziurawą drogą gruntową – mówi pan Rafał.

- Mieszkańcy regularnie muszą prosić o łatanie dziur, które są reperowane sposób prowizoryczny, wsypywany jest luźny gryz i tak zostawiany. Wyrwy ponownie pojawią się po kilkunastu dniach. Po czym znowu przez miesiąc prosimy o wyrównanie nawierzchni i tak w kółko – relacjonuje mieszkaniec.

Ulica Karczunek miała być wybudowana wraz z remontem ulicy Witosa. - Został wykonany projekt, wydane wszelkie decyzje i obawiamy się, że się zmarnują, bo stracą ważność. Na skrzyżowaniu z Witosa powstało rondo, które prowadzi z jednej strony do lasu, gdzie droga się kończy po około 100 metrach, a z drugiej do ulicy Karczunek, która jest zwykle nieprzejezdna dla zwykłych samochodów – dodaje. - Ulica, która miała być realizowana wraz z przebudową ulicy Witosa jest kompletnie zdewastowana. Nie podjęto żadnych działań zmierzających do przebudowy. Jest to totalna niegospodarność, podobnie jak prowizoryczne reperacje dziur.

Dodaje, że ulica jest niebezpieczna dla pieszych.

- Droga nie ma chodnika, nie ma pobocza, ilość dziur jest taka, że samochody często gwałtownie skręcają i spychają pieszych, którzy nie mają, gdzie zejść - mówi. - Strach puścić same dzieci do szkoły. Ludzie starsi czy niepełnosprawni także boją się chodzić ulicą Karczunek. Po deszczu dziury wypełniają się wodą, nie da się przejść suchą nogą a wejście w kałużę jest ryzykowne bo nie wiadomo, jak jest głęboka. W ziemie nie można się doprosić odśnieżenia, i trudno przejść i przejechać. A tędy kursują także szambiarki, bo niestety kanalizacji także się nie doczekaliśmy.

Problem jest też kurz unoszący się po przejechaniu samochodu. - Ilość kurzu jest tak duża, że w domach stojących przy ulicy nie można otworzyć okien, bo wszędzie się osadza a ludzie krztuszą się od niego - tłumaczy.

Mieszkańcy podkreślają, że remontowane są dogi i chodniki, które są w dużo lepszym stanie. - Tutaj nie ma żadnej nawierzchni, bo trudno nazwać ten dziurawy szuter nawierzchnią - mówią.

Zobaczcie zdjęcia zdewastowanej ulicy Karczunek

Niestety miasto nie ma pieniędzy na budowę ulicy Karczunek, której koszty są szacowna na około 9,5 miliona złotych. Szukało zewnętrznego finansowania, ale nie otrzymało go.

- Dwa razy aplikowaliśmy o środki z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych oraz występowaliśmy o nie w ramach Polskiego Ładu – Programu Inwestycji Strategicznych (w III edycji) – informuje Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach. - Niestety na to zadanie nie otrzymaliśmy finansowego wsparcia. Z pewnością będziemy starać się o pieniądze, gdy będą kolejne nabory lub konkursy.

Zobaczcie zdjęcia zdewastowanej ulicy Karczunek

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto