Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji w Kielcach zostało bez prezesa. Walne Zgromadzenie przyjęło dymisję Renaty Gruszczyńskiej

Posiedzenie, które odbyło się w czwartek, 20 stycznia trwało 3 godziny i początkowo wydało się, że zostanie zerwane. Bogdan Latosiński, wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej MPK i działacz związkowy chciał je zerwać powołując się na przepisy covidowe. Obrady jednak były kontynuowane i Renata Gruszczyńska, która podtrzymała swoją decyzję z 5 stycznia o rezygnacji ze stanowiska oraz powody, które skłoniły ją do dymisji.

Przyznała, że powodem rezygnacji był spór z Bogdanem Latosińskim, który od pierwszych dni jej pracy uniemożliwiał podejmowanie jakichkolwiek decyzji zarówno personalnych, jak i merytorycznych. Jej zdaniem zachowanie Latosińskiego umniejszało autorytet prezesa w oczach załogi oraz narażało firmę na straty a to ona odpowiadałaby majątkiem i prawnie za taką sytuację.

Walne Zgromadzenie przyjęło rezygnację, co było tylko formalnością.

Na posiedzeniu do dymisji podał się przewodniczący Rady Nadzorczej MPK, Maksymilian Szydłowski.

Spółka od piątku, 21 stycznia nie ma prezesa a jej zarządzanie do czasu jego wyboru powierzono głównej księgowej, Dorocie Cieślikiewcz.

Prezesa powołuje Rada Nadzorcza, do jego wyboru może dojść na posiedzeniu, które jest zaplanowane na poniedziałek, 25 stycznia. Nieoficjalnie mówi się że zainteresowane są dwie osoby. Jeden z nich to Zbigniew Piękny, który już był prezesem MPK a potem przez wiele lat kierował pływalnią w Nowinach. Drugim kandydatem jest Jerzy Met, członek Rady Nadzorczej. Być może obaj panowie dostaną stanowiska, ponieważ ma wrócić dwuosobowy zarząd MPK. Jeśli tak się stanie, to Piękny ma zostać prezesem, a Met członkiem.

Większościowym udziałowcem MPK jest spółka Kieleckie Autobusy Spółka Pracownicza, która też nie ma prezesa. Mniejszościowym udziałowcem jest miasto, ale nie ma wpływu na zarządzanie spółką.

Miasto ma podpisaną umowę z MPK na obsługę komunikacji miejskiej do 2027 roku.