W Kielcach uczcili dokonania Stanisława Nyczaja
Organizatorzy spotkania postanowili w ten sposób uczcić dokonania Stanisława Nyczaja - krytyka literackiego, eseistę, satyryka, poety, pisarza, absolwenta filologii polskiej i szkoły muzycznej.
Do Kielc Stanisław Nyczaj przeniósł się w 1972 roku i tu zajął się działalnością twórczą. Razem z żoną Ireną i synem Pawłem prowadzili Oficyną Wydawniczą „Ston 2”, wydali wiele wartościowych pozycji, również własnych.
Scenariusz tego wyjątkowego spotkania przygotowali Anna Zielińska Brudek, była policjantka i poetka oraz Szczęsny Wroński z żoną Barbarą, pisarze, aktorzy, poeci, a poprowadzili je znani konferansjerzy: Wit Chamera i Jarosław Foka Bukowski.
Przybyli goście podkreślali, że Stasiu Nyczaj miał otwarte ramiona dla każdego, tak witał się dosłownie, a symbolicznie przygarniał każdego twórcę pod swoje ramiona i dalej prowadził, aż do wydania jego tomiku poezji, czy prozy, udzielając szeregu cennych uwag.
– Książki były sensem jego istnienia- mówiła Anna Zielińska Brudek. - A przy tym był cierpliwy, pozbawiony egocentryzmu, zazdrości, najbardziej cieszył się z sukcesu innych. Poetka odczytała swój wiersz dla Stanisława Nyczaja zatytułowany ”Narodziny mędrca”.
Nie żegnali się ze Stanisławem Nyczajem na zawsze
Wszyscy obecni na tym spotkaniu, w tym Władysława Szproch, Romuald Bielenda, Grzegorz Rak, Michał Zapała, Asia Nowocień, Beata Kępińska, Kazimiera Szczykutowicz, Irena Paździerz, wypowiadali jedno znamienne zdanie: "Nie żegnamy się z Tobą Stasiu na zawsze, mówimy Ci tylko do zobaczenia wkrótce. Marek Wawrzkiewicz, prezes zarządu głównego Związku Literatów Polskich powiedział, że dzięki Stasiowi kielecki oddział stał się najprężniejszy w Polsce. Był człowiekiem zapobiegliwym, bezinteresownym, miał ogrom talentów" - podkreślił.
Na koniec uroczystości wystąpiła żona prezesa Irena Nyczaj i zdradziła kilka szczegółów z ostatnich tygodni jego życia.
– Wiele osób pyta mnie czy mąż cierpiał fizycznie, zapewniam, że dzięki lekom nie odczuwał bólu fizycznego, jedynie ból emocjonalny. Był przykuty do łóżka, a uważał siebie za człowieka czynu, więc z tym nie mógł się pogodzić. Do końca pisał wiersze i mam nadzieję, że zostaną wydane w Kwartalniku Świętokrzyskim
- mówiła Irena Nyczaj.
-Członkowie komisji zgodzili się, że zebrane do tej pory pieniążki na leczenie męża mogą być przeznaczone na wydawanie właśnie Kwartalnika, w którym opublikujemy nie tylko nieznany fakty z jego codziennego życia, to jakim był człowiekiem, ale także zamieścimy twórczość innych zdolnych członków naszego oddziału. Do wydania są jeszcze dwie książki Stasia - dodawała.
Uroczyste spotkanie uświetnił występ Joanny Babiarz i Janusza Szota z grupy „Dookoła” z Nowego Sącza, którzy także są członkami Związku Literatów Polskich, a także piosenka o przemijaniu Anny Zielińskiej Brudek, którą wykonał dziennikarz i kompozytor Marcin Janaszek.
Przybyli rozeszli się w nostalgicznym nastroju do domów, jakby nie dowierzając, że Stanisława Nyczaja już nie ma wśród nich.
Zobaczcie zdjęcia ze spotkania w Pałacyku Zielińskich
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?