I nie zawiedli się, artysta zagrał zarówno swoje kompozycje, jak i utwory legend muzyki jazzowej, nie zabrakło Etiudy Rewolucyjnej Chopina. Możdżer, tak jak to ma w zwyczaju, nie ograniczał się do uderzania w biało-czarne klawisze, "preparował" fortepian odważnie eksperymentując z dźwiękiem i uzyskując niesamowite efekty. Zapewne także dzięki temu jego muzyka brzmi odważnie i niepowtarzalnie.
Koncert zakończyła Etiuda Lutosławskiego, którą poprzedziła jedyna wypowiedź pianisty. Żegnając się ze słuchaczami życzył im dobrego natlenienia, uważnego patrzenia i widzenia. Mimo gorących oklasków nie pojawił się więcej na scenie.
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?