Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ktoś truje psy na kieleckim osiedlu?

Paulina Baran
Piesek Riko jest integralną częścią rodziny Pana Przemysława Wosia. Jego synkowie, starszy Gabryś i młodszy Borys nie wyobrażają sobie straty ukochanego pupila.
Piesek Riko jest integralną częścią rodziny Pana Przemysława Wosia. Jego synkowie, starszy Gabryś i młodszy Borys nie wyobrażają sobie straty ukochanego pupila. Aleksander Piekarski
Bulwersujący problem zgłosił redakcji „Echa Dnia” mieszkaniec osiedla KSM Przemysław Woś. Mężczyzna wyjaśniał, że jego piesek musi przechodzić bardzo poważne leczenie, po tym jak zjadł podrzuconą przez kogoś trutkę.

Będzie leczony przez lata

- Na początku września mój york zachorował. Miał biegunkę, wymioty, a kiedy zaczął sikać pod siebie to wiedziałem już, że coś jest nie tak - mówi pan Przemysław. Kiedy piesek trafił do weterynarza okazało się, że jego stan jest niezwykle poważny. Zwierzę miało uszkodzoną wątrobę i nerki, wymagało pilnego leczenia. - Od weterynarza dowiedziałem się, że Riko, bo tak wabi się mój pies, najprawdopodobniej został otruty i wymaga bardzo długiego i kosztownego leczenia - mówi pan Przemysław. Dodaje, że po osiedlu krążą słuchy, że trujące granulki ukryte w kiełbasie podrzuca mieszkanka , którą denerwuje, że psy biegają po trawnikach, a niektórzy właściciele nie sprzątają po swoich pupilach. - Absolutnie nie chcę wymierzać sprawiedliwości na własną rękę i nie zamierzam nikogo bezpodstawnie oskarżać, bo od tego są odpowiednie instytucję. Wiem tylko , że dwa psy już zdechły. Mój na szczęście uszedł z życiem ale nie można pozwolić na takie bestialstwo więc zgłosiłem interwencję na policję oraz do Kieleckiej Spółdzielnie Mieszkaniowej. Mam nadzieję, że ta sprawa nie zostanie zamieciona pod dywan - mówi kielczanin.

Policja szuka śladów

Sprawdziliśmy i okazuje się, że funkcjonariusze faktycznie badają, czy na kieleckim osiedlu podtruwane są psy. - Interweniujący mężczyzna 8 września poinformował nas, że ma podejrzenia, iż na osiedlu KSM ktoś może rozkładać jedzenie, które może zawierać trutki dla zwierząt, ale nam takiej trutki nie przyniósł - mówi oficer prasowy kieleckiej policji, Karol Macek. Wyjaśniał, że funkcjonariusze rozpytują mieszkańców i sprawdzają teren pod kątem ewentualnego znalezienia jedzenia z trutką, ale na chwilę obecną nic takiego nie znaleziono.

We wtorek ani prezes, ani wiceprezes Kieleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej nie byli dostępni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto