- To dobrze, że rodzice są zdyscyplinowani i tak poważnie wzięli sobie do serca zalecenia dotyczące pobytu w szkołach i żłobkach swoich dzieci. Najważniejsze jest bezpieczeństwo, dlatego lepiej, żeby uczniowie zostali w domach - komentował Kazimierz Mądzik Świętokrzyski Kurator Oświaty.
Dzieciaki, które jednak zjawiły się w szkołach, miały zapewnioną dobrą opiekę. Do Szkoły Podstawowej numer 12 imienia Bohaterów Westerplatte w Kielcach dotarła dwójka uczniów. - Apel, który skierowaliśmy do rodziców okazał się bardzo skuteczny. Dziś do szkoły przyszło tylko dwóch uczniów, nauczyciele, zgodnie z zaleceniami ministerstwa, świadczyli zajęcia opiekuńcze -wyjaśniał w czwartek Jakub Pieron, dyrektor Szkoły Podstawowej numer 12 imienia Bohaterów Westerplatte w Kielcach.
Szczegółowe dane dotyczące liczby dzieci, które rodzice przyprowadzili do żłobków i przedszkoli kieleckich oraz do szkół podstawowych w mieście przedstawił wiceprezydent Kielc odpowiedzialny za oświatę, Marcin Różycki.
W czwartek, 12 marca w żłobkach było 113 dzieciaków, blisko 600 rodziców zostawiło pociechy w domu, do przedszkoli przyszło 575 dzieciaków, w domach zostało ponad 4 tysiące, jeśli chodzi o szkoły podstawowe to na 13 100 uczniów w szkołach zjawiło się 198 osób.
- Te dane pokazują, że kielczanie poważnie podeszli do zagrożenia. My cały czas apelujemy o ostrożność, dbanie o higienę osobistą. Apelujemy zarówno do starszych, którzy są szczególnie narażeni na zakażenie koronawirusem ale też do ludzi młodych, którzy mogą być nosicielami i stwarzać ogromne zagrożenie dla swoich bliskich - mówi prezydent Różycki.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?