Mieszkańcy Kielce nie chcą zabudowy Karczówki
Chodzi o obszar w rejonie ulicy Świętej Barbary, o powierzchni około 15 hektarów. Teren jest w rękach osób prywatnych, które chcą go zabudować domami. Sprzeciwiają się temu mieszkańcy a także miejscy urbaniści, którzy uważają, że zabudowa zasłoni ostatni, historyczny widok na wzgórze.
- To jest ostatnie niezabudowane miejsce i takie powinno zostać – mówił Artur Hajdorowicz, dyrektor Wydziału Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta w Kielcach. - Właścicielom działek należy się godziwe zadośćuczynienie i godziwa cena za wykup, o czym już rozmawialiśmy na poprzedniej sesji.
Odniósł się też do słów, które padły na poprzedniej sesji a dotyczyły one świętego prawa własności. - Święte prawo własności nie istnieje. Konstytucja mówi, że może być ograniczone przez ustawy i w tym przypadku ogranicza je ustawa o planowaniu i gospodarowaniu przestrzennym – dodał.
Głos na sesji zabrały także obie strony konfliktu - właściciele działek i mieszkańcy Podkarczówki, którzy protestują przeciwko zabudowie.
Krzysztof Wojsa, przedstawiciel właścicieli działek zarzucił mieszkańcom oraz urzędnikom kłamstwa i manipulacje a dyrektorowi Hajdorowiczowi, że nie jest bezstronny, ponieważ mieszka na Podkarczówce.
-Spotyka się z tymi ludźmi w sklepie, w kościele, czy nawet na mojej działce. Trudno mi być pewnym, że jest bezstronny w tej sprawie – mówił Krzysztof Wojsa.
Dodał, że mieszkańcy Podkarczówki mieszkają tuż przy jego działkach od lat i nikt im w tym nie przeszkadza. - Czy są w tym kraju ludzie równi i równiejsi? Mieszkańcy krzykiem i kłamstwem chcą wymusić złe rozwiązania prawem. Teraz chodzą z psami na moją działkę, żeby nie zanieczyszczać swoich ogródków - mówił.
Bożena Jońca, przedstawicielka mieszkańców odniosła się do tego, że nie doszło do żadnych rozmów po przedniej sesji, które doprowadziły do kompromisu. - Manifestowanie to prawo każdego obywatela. Nie zasiedliśmy do rozmów przy okrągłym stole po poprzedniej sesji, ponieważ nie mieliśmy mandatu od mieszkańców, którzy podpisali się pod konkretną petycją przeciwko jakiejkolwiek zabudowie - mówiła. - Ten fragment wzgórza Karczówki został wyłączony zabudowy już w ubiegłym wieku, gdy powstawało osiedle Podkarczówka, bo ten teren jest wyjątkowo cenny.
-Karczówka to nie jest sprawa tylko mieszkańców Podkarczówki, ale wszystkich kielczan, którzy podpisali się pod protestem- przypomniała radna Joanna Winiarska (Bezpartyjni i Niezależni).
Słowa dyrektora Hajdorowicza podważyła radna Anna Myślińska (Koalicja Obywatelska). - Ten teren nie jest chroniony, sąsiaduje tylko z takim. Mała zabudowa nie zdegraduje terenu a zieleni może być nawet więcej wokół niej niż obecnie. Sprawa nie jest prosta, nieco kłamią mieszkańcy i nieco deweloperzy – dodała.
Dyrektor Hajdorowicz przyznał, że jeśli radni nie przyjmą planu to prezydent nadal będzie robił wszystko, aby nie doprowadzić do zabudowy. Odniósł się też do innych uwag radnych. - Nie jest prawdą, że ten teren nie jest chroniony, bo jest objęty ochroną przyrodnią. Nie są zabezpieczone środki na wykup gruntów, najpierw musi być przyjęty plan – dodał. - Wartość działek się obniża, gdy budowlane stają się niebudowlanymi wskutek planu, a tutaj nie ma takiego przypadku. Ten teren nie jest budowlany i nie był, od 56 lat tak jest zapisane w dokumentach. Tu jest pytanie, jaka jest jego wartość?
Jego zdaniem będzie to około 100 złotych za metr kwadratowy. - W bardzo podobnej sytuacji na psich górkach niedawno wyceniono działki po 93 złotych za metr kwadratowy – poinformował.
Dodał, że sprawa jest przedstawiania jako konflikt między stronami – mieszańcami i właścicielami działek, co rodzi emocje, ale to samorząd chce tym planem usankcjonować to, co jest od dawna zapisane w innych dokumentach.
Większość radnych przyjęła argumenty o zachowaniu niezabudowanego fragmentu Karczówki i przyjęła plan. 15 radnych było za, 4 przeciwko a 6 wstrzymało się od głosu.
Pomorskie Targi Mieszkaniowe "Dom Mieszkanie Wnętrze" w Gdyni
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?