Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejna awantura o zabudowę Karczówki w Kielcach i ochronę widoku. Przegrali właściciele działek

Agata Kowalczyk
Agata Kowalczyk
archiwum
Sprawa zabudowy południowego zbocza Karczówki w Kielcach drugi raz stanęła na sesji. W tej sprawie prezydent Kielc zwołał nadzwyczajną sesją, aby radni uchwalili miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, bo on może uchronić przed zabudową ostatni fragment wzgórza. Po ponad dwugodzinnej pełnej emocji dyskusji plan został uchwalony.

Mieszkańcy Kielce nie chcą zabudowy Karczówki

Chodzi o obszar w rejonie ulicy Świętej Barbary, o powierzchni około 15 hektarów. Teren jest w rękach osób prywatnych, które chcą go zabudować domami. Sprzeciwiają się temu mieszkańcy a także miejscy urbaniści, którzy uważają, że zabudowa zasłoni ostatni, historyczny widok na wzgórze.

- To jest ostatnie niezabudowane miejsce i takie powinno zostać – mówił Artur Hajdorowicz, dyrektor Wydziału Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta w Kielcach. - Właścicielom działek należy się godziwe zadośćuczynienie i godziwa cena za wykup, o czym już rozmawialiśmy na poprzedniej sesji.

Odniósł się też do słów, które padły na poprzedniej sesji a dotyczyły one świętego prawa własności. - Święte prawo własności nie istnieje. Konstytucja mówi, że może być ograniczone przez ustawy i w tym przypadku ogranicza je ustawa o planowaniu i gospodarowaniu przestrzennym – dodał.

Głos na sesji zabrały także obie strony konfliktu - właściciele działek i mieszkańcy Podkarczówki, którzy protestują przeciwko zabudowie.

Krzysztof Wojsa, przedstawiciel właścicieli działek zarzucił mieszkańcom oraz urzędnikom kłamstwa i manipulacje a dyrektorowi Hajdorowiczowi, że nie jest bezstronny, ponieważ mieszka na Podkarczówce.

-Spotyka się z tymi ludźmi w sklepie, w kościele, czy nawet na mojej działce. Trudno mi być pewnym, że jest bezstronny w tej sprawie – mówił Krzysztof Wojsa.

Dodał, że mieszkańcy Podkarczówki mieszkają tuż przy jego działkach od lat i nikt im w tym nie przeszkadza. - Czy są w tym kraju ludzie równi i równiejsi? Mieszkańcy krzykiem i kłamstwem chcą wymusić złe rozwiązania prawem. Teraz chodzą z psami na moją działkę, żeby nie zanieczyszczać swoich ogródków - mówił.

Bożena Jońca, przedstawicielka mieszkańców odniosła się do tego, że nie doszło do żadnych rozmów po przedniej sesji, które doprowadziły do kompromisu. - Manifestowanie to prawo każdego obywatela. Nie zasiedliśmy do rozmów przy okrągłym stole po poprzedniej sesji, ponieważ nie mieliśmy mandatu od mieszkańców, którzy podpisali się pod konkretną petycją przeciwko jakiejkolwiek zabudowie - mówiła. - Ten fragment wzgórza Karczówki został wyłączony zabudowy już w ubiegłym wieku, gdy powstawało osiedle Podkarczówka, bo ten teren jest wyjątkowo cenny.

-Karczówka to nie jest sprawa tylko mieszkańców Podkarczówki, ale wszystkich kielczan, którzy podpisali się pod protestem- przypomniała radna Joanna Winiarska (Bezpartyjni i Niezależni).

Słowa dyrektora Hajdorowicza podważyła radna Anna Myślińska (Koalicja Obywatelska). - Ten teren nie jest chroniony, sąsiaduje tylko z takim. Mała zabudowa nie zdegraduje terenu a zieleni może być nawet więcej wokół niej niż obecnie. Sprawa nie jest prosta, nieco kłamią mieszkańcy i nieco deweloperzy – dodała.

Dyrektor Hajdorowicz przyznał, że jeśli radni nie przyjmą planu to prezydent nadal będzie robił wszystko, aby nie doprowadzić do zabudowy. Odniósł się też do innych uwag radnych. - Nie jest prawdą, że ten teren nie jest chroniony, bo jest objęty ochroną przyrodnią. Nie są zabezpieczone środki na wykup gruntów, najpierw musi być przyjęty plan – dodał. - Wartość działek się obniża, gdy budowlane stają się niebudowlanymi wskutek planu, a tutaj nie ma takiego przypadku. Ten teren nie jest budowlany i nie był, od 56 lat tak jest zapisane w dokumentach. Tu jest pytanie, jaka jest jego wartość?

Jego zdaniem będzie to około 100 złotych za metr kwadratowy. - W bardzo podobnej sytuacji na psich górkach niedawno wyceniono działki po 93 złotych za metr kwadratowy – poinformował.

Dodał, że sprawa jest przedstawiania jako konflikt między stronami – mieszańcami i właścicielami działek, co rodzi emocje, ale to samorząd chce tym planem usankcjonować to, co jest od dawna zapisane w innych dokumentach.

Większość radnych przyjęła argumenty o zachowaniu niezabudowanego fragmentu Karczówki i przyjęła plan. 15 radnych było za, 4 przeciwko a 6 wstrzymało się od głosu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomorskie Targi Mieszkaniowe "Dom Mieszkanie Wnętrze" w Gdyni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto