Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kierowcy i motocykliści. Współpracujmy!

Bartosz Gubernat; Cykl powstał we współpracy z marką Skoda
Skoda
Sezon motocyklowy w Polsce trwa stosunkowo krótko. Dlatego kierowcy samochodów i jednośladów nie mają wiele czasu, aby nauczyć się współpracy na drodze, korzystnej dla obu stron.

Jeśli pogoda dopisuje, motocykliści na polskich drogach są obecni już na przełomie marca i kwietnia i pozostają do jesieni. Z obserwacji policjantów wynika, że początek sezonu to czas, kiedy najczęściej dochodzi do przykrych wypadków. Powodów jest kilka. Ze strony właścicieli jednośladów to przede wszystkim brak wyczucia maszyny, która przez zimę stała w garażu. Dodatkowo na jezdniach wciąż zalega sporo piasku, którego zimą służby drogowe używają do posypywania asfaltu, a po zmroku i o świcie jezdnie bywają jeszcze śliskie. W takich warunkach znacznie łatwiej o uślizg i wywrotkę.

Z kolei kierowcy odzwyczajeni przez zimę od obecności motocykli na drodze, nie są tak czujni. Znacznie częściej zajeżdżają wówczas drogę, albo wymuszają pierwszeństwo przejazdu. Trzeba o tym pamiętać.

Aby bezpiecznie poruszać się po drogach, kierowcy samochodów i motocykliści powinni pamiętać o kilku istotnych zasadach wzajemnej współpracy. Jak przekonuje Radosław Jaskulski, instruktor bezpiecznej jazdy w Skoda Auto Szkole, to przede wszystkim uprzejmość, której w Polsce wciąż brakuje.

- W krajach Europy zachodniej, gdzie dzięki sprzyjającej pogodzie motocykle i skutery są obecne przez cały rok, wygląda to inaczej. Na przykład na skrzyżowaniu kierowcy samochodów czekając na zmianę światła przepuszczają do przodu jednoślady. U nas wciąż motocyklista przeciskający się naprzód jest traktowany źle. Warto zacząć od zmiany tego nawyku i zostawiać właścicielom jednośladów miejsce między autem, a linią na jezdni – apeluje Radosław Jaskulski.

Przyczyną wielu kolizji motocykli z samochodami jest kontakt między pojazdami. Motor jako pojazd mniej stabilny łatwo przewrócić, nawet delikatnie uderzając go ciężkim i stabilnym samochodem, zwłaszcza, gdy oba są w ruchu. Eksperci przekonują, że hasło „motocykliści są wszędzie, patrz w lusterka” tylko częściowo tłumaczy przyczyny takich wypadków. Kierowca samochodu często nie widzi motocyklisty, nie dlatego, że nie patrzy w lusterka. Należy pamiętać, że auto jako pojazd szeroki jedzie po swoim pasie ruchu w zasadzie jednym torem. Z kolei wąski motocykl na tej samej przestrzeni może zająć miejsce na wiele sposobów – bliżej środka, wewnętrznej, lub zewnętrznej linii. Często zdarza się tak, że jadąc za samochodem obiera taki tor jazdy, który uniemożliwia dostrzeżenie go w bocznych lusterkach. Po drugie, jako pojazd szybko nabierający prędkości, ale niewielkich rozmiarów jest mniej widoczny.

- Dlatego na przykład podczas wyprzedzania samochodu motocyklista powinien unikać pozostawania w tzw. martwym punkcie. Jeśli motocyklista widzi w lusterku samochodu wzrok kierowcy, to znaczy, że jest przez niego widziany. W innym przypadku może się spodziewać, że kierowca nie dostrzegając motocykla zajedzie mu drogę – tłumaczy Radosław Jaskulski.
Spieranie się, kto w takiej sytuacji jest bardziej winny nie ma sensu. Ten, kto nigdy nie jechał motocyklem, nie zrozumie motocyklisty i odwrotnie.

Z pomocą kierowcom samochodów przychodzą nowe technologie. To m.in systemy monitorujące martwe pole, czy specjalne lusterka, o poszerzonym polu widzenia. Coraz częściej samochód potrafi ostrzec kierowcę o zbliżającym się szybko do samochodu motocyklu. Mimo to warto mieć oczy dookoła głowy i stosować zasadę ograniczonego zaufania wobec innych użytkowników dróg.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto