Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kielczanka nie uwierzyła oszustom. Próbowali wyłudzić 140 tysięcy złotych!

Sylwia Bławat
Sylwia Bławat
Policja
Podręcznikowo zachowała się pewna 83-letnia kielczanka, kiedy zadzwoniła do niej oszustka podająca się za policjantkę.

Nie dała się oszukać metodą na policjanta

Do starszej pani zatelefonowała nieznana jej kobieta. Powiedziała, że jest policjantką.

- Twierdziła, że córka 83-latki w Katowicach spowodowała wypadek, bo wjechała na czerwonym świetle. Mówiła, że potrzebne jest 140 tysięcy złotych – opowiada młodszy aspirant Małgorzata Perkowska-Kiepas, rzecznik prasowy kieleckiej policji.

Starsza pani zrobiła dokładnie to, o co zawsze w takich sytuacjach apelują policjanci (ci prawdziwi):

- Rozłączyła się, po czym zadzwoniła do córki, a gdy się upewniła, że nic jej nie jest i żadnego wypadku nie miała, zatelefonowała na numer alarmowy i o wszystkim opowiedziała policji – informuje młodszy aspirant Małgorzata Perkowska-Kiepas.

Tym sposobem oszuści musieli obejść się smakiem, a 83-latka uratowała nie tylko swoje oszczędności, ale i poczucie bezpieczeństwa.

Policja radzi

Jak nie dać się oszukać fałszywemu wnuczkowi czy policjantowi?

  • Po odebraniu telefonu nie należy wpadać w panikę. Trzeba spróbować opanować emocje i nie działać pod presją czasu. Przez telefon każdy może podawać się za inną osobę
  • Nie wypłacajmy gotówki, jeżeli mamy podejrzenie, że po drugiej stronie słuchawki mogą kryć się oszuści. Nie wręczajmy gotówki osobom nieznajomym
  • Nie informujmy nikogo telefonicznie o pieniądzach, czy kosztownościach przechowywanych w domu czy banku
  • Pamiętajmy, że prawdziwi policjanci nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy bądź zaciągnięcie kredytu
  • Najlepszą metodą uniknięcia strat jest zakończenie rozmowy
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto