Irena Rokicka mieszka w bloku numer 7, znajdującym się przy ulicy Krakowskiej w Kielcach. - W moim mieszkaniu jest nieustannie zimno. Ogrzewanie włącza się około godziny 7 rano w naszym budynku, wyższą temperaturę odczuwam dopiero późnym popołudniem. Marznę też w nocy, wtedy jest najzimniej. Jestem nieustannie przeziębiona - mówi kielczanka.Lokatorka twierdzi, że problemy z ogrzewaniem są rokrocznie, co zmusza ją do nieustannych interwencji. - Alarmowałam tę sprawę w zeszłym sezonie, na początku listopada tego roku wysłałam pismo do spółdzielni - mówi kobieta.Problem w Kieleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej był znany. Przede wszystkim za sprawą zeszłorocznych zgłoszeń. - Nikt oprócz tej pani nie alarmował problemów z ogrzewaniem, więc wnioskuję, że inni mieszkańcy są zadowoleni - mówi Dariusz Kubiec, kierownik do spraw centralnego ogrzewania w spółdzielni.Budynek ogrzewa się z lokalnej kotłowni gazowej. Temperatura czynnika grzewczego jest uzależniona od temperatury zewnętrznej. Nad wartościami parametrów "czuwa" automatyka pogodowa, zamontowana w kotłowni. - W związku z interwencją kobiety rok temu parametry były kilkakrotnie podwyższane. Dalsze zwiększanie temperatury byłoby nieekonomiczne i mogłoby to nie odpowiadać pozostałym mieszkańcom. Musimy dbać o interesy wszystkich lokatorów i kierować się zdrowym rozsądkiem - mówi Dariusz Kubiec.Kierownik zapewnia, że tegoroczne temperatury w budynku są i tak podwyższone. - Mimo to skontrolujemy sytuację w bloku, sprawdzimy, czy nie doszło do usterki. Porozmawiamy też z innymi mieszkańcami - zapewnia.Izabela [email protected]
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?