Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kielczanie chcą mieć ogródek działkowy, urywają się telefony w Polskim Związku Działkowców [ZDJĘCIA, WIDEO]

Agata Kowalczyk
Aleksander Piekarski
Urywają się telefony od osób, które chcą mieć działkę pracowniczą w Kielcach. Takiego oblężenia Polskiego Związku Działkowców przez osoby zainteresowanie nabyciem ogródka nie było od lat. Powodem jest epidemia koronawirusa.

- W czasach, gdy mamy ograniczać pobyt w miejscach publicznych do minimum coraz więcej osób chce mieć swój kawałek ogródka, żeby tam bezpiecznie spędzać czas poza domem - informuje Edward Galus, prezes kieleckiego okręgu Polskiego Związku Działkowców. - Co dziennie odbieramy po kilkanaście telefonów od osób, które chcą kupić działkę w Kielcach.

Najwięcej chętnych jest na kupno działki w Rodzinnych Ogrodach położnych blisko centrum miasta albo osiedli mieszkaniowych. -Te działki są oblężone. Czeka nawet kolejka chętnych, po kilkanaście osób do każdego ogrodu. Jeśli działkowiec rezygnuje z ogródka z racji wieku czy na stanu zdrowia, to najczęściej przekazuje go dzieciom. Bardzo rzadko, raz na kilka lat zdarza się, że ktoś umiera albo rezygnuje z działki bez wskazania następcy i my możemy ją przekazać osobie z listy- informuje.

Najbardziej oblegane są ogródki „Kadzielnia”, „Chrobry” na Czarnowie, czy „Społem” na Wrzosowej.

Natomiast wolne tereny są w największym Ogrodzie Rodzinnym imienia Stefana Żeromskiego w Europie , który znajduje się na granicy Kielc i gminy Masłów. Pojedyncze działki czekają w ogrodzie „Narcyz” przy ulicy Ściegiennego i Leśniówka oraz „Skałka” przy ulicy Morcinka. - Kandydaci na działkowca przy wyborze ogrodu kierują się przede wszystkim wyposażeniem terenu w bieżącą wodę i prąd, a niestety tych mediów nie ma na działkach „Żeromskiego” i dlatego tam tak wiele jest wolnego terenu- tłumaczy.

Działki zarządzane przez Polski Związek Działkowców mają 300 metrów kwadratowych, rzadko 500 metrów. Za ogródek trzeba zapłacić dotychczasowemu gospodarzowi. Koszt zakupu zależy od wyposażenia w media – wodę i prąd, stanu zabudowy a także posadzonych roślin.

- Za działkę, do której doprowadzona jest woda i prąd zapłacimy od 12 do 30 tysięcy złotych. Na cenę ma wpływ stan altany, materiał z jakiego ją wykonano. Natomiast w ogrodzie „Żeromskiego” można znaleźć działkę za kilkaset złotych. Gdy jest niezabudowana płacimy tylko za posadzone rośliny, czy inne elementy, które się znajdują się na niej- informuje.

Każdy nabywając działkę płaci wpisowe 200 złotych, którego część zostaje w zarządzie w Kielcach a część trafia do zarządu Głównego Polskiego Związku Działkowców.

W Kielcach i sąsiednich gminach jest 18 ogrodów działkowych a w nich 8 tysięcy działek.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto