Kielce oczarowały gwiazdy! Kulisy koncertu "Przebój lata" (ZDJĘCIA)

Dla Kabaretu Paranienormalni, czyli Igora Kwiatkowskiego, Roberta Motyki i Michała Paszczyka udział w festiwalu Magiczne Zakończenie Wakacji był powodem do kolejnej wizyty w stolicy naszego regionu. W sobotę grupa wystąpiła w Świętokrzyskiej Gali Kabaretowej, a w niedzielę współprowadziła koncert „Przebój lata radia RMF FM i telewizji Polsat”.

„Ściana uśmiechniętych, radosnych ludzi”
- Kielce to przede wszystkim Kadzielnia, a Kadzielnia to fantastyczna publiczność. Ściana ludzi, która zawsze tworzy z artystą jeden organizm, co było widać na kabaretonie i słychać przy wyborze hitu lata, kiedy cała widownia identyfikowała się z artystami, była elementem tego spektaklu. To niesamowite uczucie, zwłaszcza, kiedy po raz pierwszy wychodzimy na scenę i otrzymujemy ten nieprawdopodobny zastrzyk adrenaliny prosto w serce. To jest coś wspaniałego – mówił Robert Motyka, a Michał Paszczyk dodał: - Trzeba dodać, że jest to ściana uśmiechniętych, radosnych ludzi. Jak wy w Kielcach to robicie? No dobrze, wygraliście Ligę Mistrzów, ale co jeszcze…? - żartował.
- Dla kabaretów i artystów jest to idealna sytuacja, kiedy ludzie tak reagują i po tym, co tu dziś wiedziałem, to chciałbym być wokalistą, a nie kabareciarzem, bo to wymarzona sytuacja, kiedy publiczność śpiewa koncert z artystą na scenie – podkreślił Igor Kwiatkowski, wcielający się w rolę „Mariolki”. – Jakąś marką cieszy się opolska publiczność, ale można już mówić o kieleckiej publiczności i kieleckiej marce.

„Tutejsza publiczność ma niesamowitą energię”
Widzowie, którzy przyszli na koncert, aktywnie w nim uczestniczyli. Kiedy Sylwia Grzeszczak śpiewała „Tamtą dziewczynę” – piosenkę walczącą o tytuł przeboju lata, razem z nią śpiewał cały Amfiteatr Kadzielnia. Nie tylko ona mogła liczyć na taki „chór”.
A skoro o chórze mowa, to o miano hitu lata walczył także utwór zespołu Sound’n’Grace. Od początku jego istnienia działa w nim artystka pochodząca z Kielc, Sylwia Patyna.
- Od 10 lat mieszkam w Warszawie, ale staram się do Kielc wracać jak najczęściej, zwłaszcza, że stąd pochodzi także mój mąż, tu jest nasza rodzina. Niestety nie mam możliwości robienia czegoś muzycznie w moim rodzinnym mieście, bo mój czas zajmuje Sound’n’Grace – wyjaśniła.

Zespół rozwija się, tworzy kolejne hity samodzielnie, ale także ze znanymi w Polsce artystami. Tym razem, podczas koncertu w Kielcach, wystąpił z Tabbem.
- Przed rokiem byliśmy tu na Sabacie Czarownic – mówiła Sylwia Patyna. – Cały Sound’n’Grace chętnie wrócił na Kadzielnię, ponieważ tutejsza publiczność ma niesamowitą energię, a poza tym wszyscy w chórze wiedzą, jaką miłością ja darzę to miejsce, że tu stawiałam swoje pierwsze muzyczne kroki i czują tę moją sympatię. A jeśli chodzi o Kielce, to występowaliśmy tu już 5 czy 6 razy, więc w naszych statystykach miasto to należy do czołówki najczęściej odwiedzanych – śmiała się wokalistka.